Na łamach The Primary care Companion for CNS Disorders pojawiły się wyniki interesujących badań dotyczących wpływu spoglądania na zegarek i zaburzeń snu. Nad bardzo rozległymi pracami działał zespół amerykańskich naukowców reprezentujących kilka uczelni medycznych i instytutów zdrowia od stanu Nowy Meksyk po Georgię.
Czytaj też: Nadzieja dla bezsennych. Aktywność fizyczna może przeciwdziałać skutkom braku snu
Przedmiotem badań było dokładnie zachowanie monitorowania czasu (ang. Time Monitoring Behavior, TMB) i poznanie, w jaki sposób ono wpływa na rozwój stanów sfrustrowania podczas bezsennej nocy, a tym samym pogłębiania zaburzeń snu i jeszcze większego stosowania środków nasennych.
Nie sprawdzaj godziny podczas bezsennej nocy. To pogorszy stan
Prace były prowadzone na próbie 4886 amerykańskich pacjentów. Zwróćmy przy tym uwagę na to, że w USA jest o wiele większa tendencja do zażywania leków przyspieszających zasypianie niż w Polsce. Naukowcy w okresie od maja 2003 do października 2013 roku zapytali pacjentów pewnej prywatnej kliniki o ich Skalę Nasilenia Bezsenności (Insomnia Severity Index, ISI), TMB oraz częstotliwość stosowania środków nasennych.
Tak duży zasób danych na przestrzeni ponad dekady pozwolił na wysunięcie wiarygodnych wniosków. Częste spoglądanie na zegarek lub telefon w trakcie problemów ze spaniem może wywoływać u nas większą frustrację. Ta natomiast wzmaga tylko stan bezsenności. Zaburzenie się wówczas pogłębią, a my zaczynami zażywać coraz więcej środków nasennych. Przerwanie tego łańcucha zdarzeń w postaci wyłączenia zegarków lub odstawienia telefonu dalej od łóżka pomoże w zredukowaniu zaburzeń – donoszą uczeni.
Naukowcy wskazują jednoznacznie, że nie tylko wykluczenie TMB, ale także ograniczenie farmakoterapii w leczeniu bezsenności może pomóc. Im mniej zażywamy leków nasennych (tych na receptę i bez recepty), tym prędzej będziemy mogli wrócić do stanu naturalnego.
Czytaj też: Na zaburzenia snu cierpi już połowa Polaków. Jak skutecznie leczyć bezsenność?
Dodajmy, że bezsenność objawia się nie tylko stanem całkowitego braku snu. Mamy z nią do czynienia, kiedy nie możemy zasnąć przez co najmniej pół godziny od położenia się do łóżka oraz kiedy przebudzamy się w środku nocy lub miewamy okresy czuwania wtrąconego na ponad 30 minut. Aby zachować prawidłowy sen, powinniśmy spać około 7-8 godzin, chociaż nie wszyscy potrzebują jego aż tyle. Osobom z małą potrzebą snu wystarcza niekiedy 6 godzin w łóżku, aby czuć się rano wypoczętym.