Wszystko, co nam się przytrafia, wpływa na nasz nastrój. Są jednak zdarzenia, po których latami możemy czuć się wniebowzięci lub wręcz przeciwnie – popaść w głęboką rozpacz. Badacze z Uniwersytetu Technologii w Sydney postanowili te zdarzenia uszeregować. Wykorzystali do tego dane z wywiadów przeprowadzonych z aż 14 tys. osób między z 2002 a 2016 rokiem.
Najważniejsze w życiu
Najpierw jednak wyróżnili 18 najbardziej istotnych rzeczy, jakie mogą przytrafić się każdemu z nas. 9 było pozytywnych, a 9 negatywnych.
Do pierwszej grupy zostały zaliczone: małżeństwo, urodzenie dziecka, duży zysk finansowy, przejście na emeryturę, zajście w ciążę, awans zawodowy, znalezienie pracy, przeprowadzka i pogodzenie się po rozstaniu.
Negatywne wydarzenia, które nas najbardziej w życiu dołują, to zaś: owdowienie, rozwód, utrata pieniędzy, nagła choroba, zostanie zaatakowanym, utrata pracy, nieszczęście w rodzinie, śmierć przyjaciela i zostanie obrabowanym.
Co nas cieszy, a co smuci
Niektóre z wyżej wymienionych mają niewielki wpływ na nasze samopoczucie – zarówno negatywny, jak i pozytywny. Inne – wprost przeciwnie.
– Najbardziej samopoczucie podnosi nam małżeństwo, urodzenie dziecka i znaczący zysk finansowy – mówi dr Nathan Kettlewell, główny autor badań opublikowanych w czasopiśmie „SSM – Population Health”. – Jednak nawet te wydarzenie nie gwarantują długotrwałego zwiększenia szczęścia. Ich pozytywny wpływ na nasz humor znika średnio po dwóch latach – dodaje.
Na drugim biegunie znajdują się nieszczęścia i życiowe porażki. Najgorsze to śmierć partnera lub dziecka, rozwód i bankructwo. Jednak również w tym przypadku czas sprawia, że nasz nastrój powraca do stanu wyjściowego. Potrzeba go jednak znacznie więcej – średnio czterech lat.
Dwa rodzaje szczęścia
Naukowcy, przeprowadzając analizę, wyróżnili dwa rodzaje szczęścia.
Pierwsze, które nazwali „afektywnym” (ang. affective wellbeing), odzwierciedlało częstość i intensywność pojawiania się pozytywnych i negatywnych emocji. Drugie, „poznawcze” (ang. cognitive wellbeing) oznaczało świadomą refleksję na temat życiowej satysfakcji i świadomą ocenę tego, jak daleko znajdujemy się od realizacji życiowych celów.
Jak się okazało, wypadki życiowe bardzo różnie wpływają na te rodzaje szczęścia. Małżeństwo i przejście na emeryturę trwale podnoszą naszą życiową satysfakcję, jednak ich wpływ na szczęście emocjonalne po paru latach spada do zera.
Z kolei urodzenie dziecka najpierw powoduje dużo dobrych emocji, po roku zaś daje gigantyczną życiową satysfakcję, jednak szczęście przez ten czas zmniejsza się do poziomu niższego niż wyjściowy.
Szczegółowo przedstawiają to dwa poniższe zestawienia.
Najszczęśliwszy kraj na świecie
Po co naukowcy mierzą takie, wydawałoby się, niemierzalne rzeczy? Robią tak, ponieważ coraz więcej krajów rozważa zastępowanie klasycznych wskaźników ekonomicznych określających bogactwo danego państwa bardziej zaawansowanymi miernikami. Jak się okazuje, wcale nie wystarczy mieć wysoki PKB, by obywatele danego państwa czuli się szczęśliwi.
Pokazuje to np. światowy wskaźnik szczęścia obliczany na podstawie danych Eurostatu. W 2012 r. opracowanie rankingu na podstawie tego miernika doprowadziło do zaskakujących wniosków – najszczęśliwszymi państwami na świecie są Kostaryka, Wietnam i Kolumbia. Najszczęśliwszym krajem w Europie była zaś Norwegia, z 29 miejscem w rankingu ogólnym.