Rośnie ruch pojazdów transportowych. Próby przeniesienia ciężarówek na tory nie bardzo wychodzą, za to liczba wozów ciężkich poruszających się po drogach Europy powiększa się niczym erupcja wulkanu. Właśnie dlatego Daimler pracuje nad rozwiązaniami, które pomogą zrewolucjonizować świat transportu. Na przykład wykrywanie pieszych bądź przeszkód znajdujących się w pobliżu poruszającego się wozu – elektronika już wspomaga kierowcę, żeby zminimalizować ryzyko niebezpiecznego wypadku.
Ciężarówki i vany są wyposażane w urządzenia (potocznie nazywane „asystentami”), których zadaniem jest utrzymanie pojazdu w pasie ruchu, awaryjne wyhamowanie (gdy szofer nie reaguje na zbliżającą się przeszkodę na drodze), skuteczne oświetlanie jezdni czy minimalizowanie bocznych podmuchów. W przyszłości, całkiem niedalekiej, niemieccy inżynierowie planują wprowadzenie nowych rozwiązań w silnikach. Po co? Oczywiście dla zmniejszenia zużycia paliwa i emisji spalin (topowa 530-konna jednostka OM471, która w truckach ze Stuttgartu generuje nawet 2600 niutonometrów momentu obrotowego, ma średnie spalanie na poziomie zaledwie 28 litrów).
Na tym nie koniec. Daimler poważnie myśli też o ciężarówkach poruszających się bez udziału kierowcy. Pierwsze próby w normalnym ruchu testowe mercedesy przeszły bez najmniejszych problemów! Przewiduje się, że trafią do użytku i normalnej produkcji już w roku 2025.
Ciężarówka w 2025 roku: