Palenie jest główną przyczyną rozwoju licznych chorób i przedwczesnej śmierci. To wiadomo od dawna. Teraz naukowcy alarmują, że palenie (nawet bierne!) może powodować utratę słuchu.
Na razie nie wiadomo, skąd u palaczy mogą brać się problemy ze słuchem. Autorzy badania podejrzewają, że może to mieć związek z rozwojem chorób serca.
– Na tym etapie nie jesteśmy pewni, czy toksyny zawarte w papierosach uszkadzają bezpośrednio narząd słuchu czy raczej to zmiany w naczyniach krwionośnych, spowodowane przez papierosy, mają taki wpływ na pogorszenie i utratę słuchu. Bardzo prawdopodobne, że procesy te zachodzą jednocześnie – podkreśla Piers Dawes, jeden z autorów badania z Uniwersytetu w Manchesterze.
Ryzyko utraty słuchu dotyczy także osób, które same wprawdzie nie palą, ale za to często są wystawione na niekorzystne działanie toksycznego dymu.
Badanie przeprowadzono wykorzystując dane pochodzące z badań UK Biobank, długookresowych badań zdrowotnych, które rozpoczęły się w 2007 roku i objęły do tej pory ponad 500 tys. pacjentów. Wyniki badań opisano w magazynie “Journal of the Association of Otolaryngology”.
Czytaj więcej: Brutalna prawda o paleniu. Kilka ruchów myszki wystarczy, by poznać efekty upływającego czasu i kolejnych wypalanych papierosów