W ostatnich latach coraz więcej ludzi przechodzi na dietę wegetariańską lub wegańską, w myśl dbania o dobrostan zwierząt, zrównoważony rozwój czy zdrowotne korzyści wynikające ze świadomej rezygnacji z mięsa. Trend ten coraz częściej przekłada się także na zwierzęta domowe – je również chcemy karmić zgodnie z naszymi przekonaniami i wyborami żywieniowymi. Szacunki wskazują, że aż 35 proc. właścicieli psów i kotów rozważało przejście swoich pupili na dietę wegańską, ale napotkało zbyt wiele barier (np. brak wsparcia weterynaryjnego czy niewielką liczbę dostępnych karm wegańskich).
Czytaj też: Kiedy udomowiono koty? Nie udałoby się to, gdyby nie szczegół sprzed 10 000 lat
Ogólnie panuje przekonanie, że podawanie pokarmów wegańskich gatunkom, które są z natury mięsożerne, jest sprzeczne z ich “naturą” i może prowadzić do poważnych konsekwentnych zdrowotnych. Mówiąc wprost: podając wegańską karmę swojemu psu lub kotu, możesz mu zaszkodzić. Ale czy tak jest faktycznie?
Zwierzęta domowe i karmy wegańskie
Zarówno psy, jak i koty – najpopularniejsze zwierzęta domowe – są mięsożercami. Psy są mięsożercami fakultatywnymi, co oznacza, że mogą trawić materiał roślinny i przetrwać bez mięsa, ale nie będą w stanie się prawidłowo rozwijać. Koty natomiast są bezwzględnymi mięsożercami – ich dieta powinna zawierać ponad 70 proc. mięsa i nie są w stanie strawić materiału roślinnego.
Czytaj też: Najmądrzejsze psy na świecie? Eksperci nie mają wątpliwości, o jaką rasę chodzi
Anatomia ciała wymienionych zwierząt domowych również wyraźnie wskazuje na ich preferowane pokarmy. Ich zęby są przystosowane do miażdżenia i rozdrabniania mięsa oraz chwytania zdobyczy. Ich jelita są krótkie (w stosunku do wielkości ciała), ponieważ w przeciwieństwie do roślinożerców, nie muszą fermentować roślin, by je strawić.
Kluczową kwestią w wegańskich karmach dla zwierząt domowych jest to, że białka z ziaren zbóż lub soi zawierają mniej niezbędnych aminokwasów (omega-3 czy tauryny) i nie mają wszystkich niezbędnych witamin. Te z kolei są niezbędne do utrzymania serca, wątroby i oczu w formie.
Wiele przeprowadzonych analiz karm wegańskich zwierząt domowych jednoznacznie pokazuje, że nie zawierają one wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Nie jest to bynajmniej zarzut do ich producentów, bo wiele standardowych, mięsnych karm, sprzedawanych po niskiej cenie w marketach spożywczych, cierpi z tego samego powodu.
Zespół uczonych z Uniwersytetu w Adelajdzie pod kierunkiem dr Alexandry Whittaker opublikował w The Conversation artykuł dotyczący przeprowadzonego przeglądu systematycznego. Praca opublikowana w czasopiśmie Veterinary Sciences skupiła się na 16 różnych badaniach na psach i kotach na diecie wegańskiej. Koty uwzględniono tylko w sześciu z nich, mimo że są gatunkiem najbardziej narażonym na niedobory składników odżywczych. W wielu badaniach jako wynik pomiaru wykorzystano raporty właścicieli na temat zdrowia, np. postrzeganie kondycji ciała zwierząt, które są subiektywne i mogą być podatne na błędy.
W pracy czytamy:
W nielicznych badaniach, które mierzyły zdrowie bezpośrednio poprzez badanie zwierząt lub przeprowadzanie testów laboratoryjnych, nie było dowodów na negatywny wpływ wegańskiej diety na zdrowie zwierząt. Poziomy składników odżywczych były generalnie w normie, nie wykryto żadnych nieprawidłowości serca czy oczu, a stan ciała i sierści był w normie.
To ważne wnioski, które mogą sugerować, że karmy wegańskie nie są szkodliwe dla naszych zwierząt domowych. Należy jednak pamiętać, że w badaniach często brała udział niewielka liczba zwierząt, a karmy wegańskie podawano im tylko przez kilka tygodni, więc potencjalne niedobory mogły nie zdążyć się ujawnić. W pracach nie było także grup kontrolnych.
Czytaj też: Dlaczego psy są agresywne? Odpowiedź nie jest tak prosta, jak nam się przez długi czas wydawało
Opinie właścicieli na temat korzyści zdrowotnych dotyczących karm wegańskich w większości przypadków były pozytywne – wśród nich jest m.in. zmniejszenie otyłości, lepszy oddech i rzadsze podrażnienia skóry. Jedyną wadą była zwiększona objętość kału, która dla większości właścicieli była tolerowana.
Niestety, opisane wyniki badań wcale nie kończą sporu dotyczącego karm wegańskich dla zwierząt domowych. Dalej jesteśmy w punkcie wyjścia. Jedyne, czego możemy być pewni, to fakt, że zarówno argumenty za, jak i przeciw wegańskiej diecie u kotów oraz psów, wciąż nie są poparte dowodami naukowymi.