To, w jaki sposób żyjemy, jak działamy, czy osiągamy cele z łatwością, czy wręcz przeciwnie, w coachingu analizuje się na kilku poziomach, które Robert Dilts opisuje w książce „Od przewodnika do inspiratora. Coaching przez duże C” jako poziomy neurologiczne. Najbardziej podstawowy to poziom środowiska, kolejne to: poziom zachowań, umiejętności, wartości i przekonań, tożsamości i najwyższy – duchowy, nazywany też poziomem misji.
W rozwoju osobistym i społecznym przechodzimy z poziomów niższych na wyższe. Poznajemy środowisko, jesteśmy z nim w sprzężeniu zwrotnym: ono oddziałuje na nas, my na nie. Od dziecka uczymy się zachowań i tę naukę kontynuujemy przez całe życie, wykorzystując nasze zasoby, ale też dostosowując się do nowych sytuacji. Na poziomie umiejętności szukamy odpowiedzi na pytanie: jak to zrobić? Najpierw uczymy się, jak zrobić proste rzeczy, z biegiem lat zadania stają się trudniejsze. Wymagają większej wiedzy, ale też umiejętności. Na przykład dobry menedżer nie tylko musi wiedzieć, jak sporządzić raport finansowy czy napisać biznesplan. Musi też umieć rozmawiać z zespołem, dopingować ludzi i unikać konfliktów.
To, co niewidoczne dla oczu
Wszystko to, co dzieje się z nami na trzech pierwszych poziomach (środowiska, zachowań i umiejętności), wynika z wyższych struktur. Na poziomie przekonań i wartości odpowiadamy na pytania „dlaczego?”. Na przykład: dlaczego łatwo nawiązuję kontakty? Dlaczego chcę osiągnąć sukces finansowy? Dlaczego zależy mi na harmonijnej współpracy? Dlaczego ciągle popełniam te same błędy? A także na pytania: na co jest we mnie przyzwolenie? Jaką mam motywację? Co myślę o swojej pracy, o sobie? Co jest dla mnie ważne? Co jest trudne? Jakie wartości uznaję za istotne: zaufanie, uczciwość, szacunek, harmonię, równowagę pomiędzy pracą zawodową a życiem osobistym, wiarę, lojalność, miłość, rzetelność, odpowiedzialność itp.?
Na poziomie tożsamości szukamy odpowiedzi na pytanie: kim jestem? Jaką mam misję w świecie? Ale też: jaki jestem w pracy? Czy jestem ekspertem, fachowcem, rozjemcą w konfliktowych sytuacjach? A na poziomie duchowości/misji próbujemy dostrzec nadrzędne prawdy sterujące wszechświatem, spotkać się z Absolutem, Bogiem, Duchowym Przewodnikiem. Warto zastanowić się, jakie motto ci towarzyszy i jaka jest twoja myśl przewodnia w życiu.
Zazwyczaj widzimy trzy pierwsze struktury. Pozostałe są skryte w głębi jaźni. Nie zawsze się im przyglądamy albo wręcz nie uświadamiamy sobie ich istnienia. A to właśnie odnalezienie odpowiedzi na pytania o wartości, tożsamość i życiową misję jest kluczem do osiągania sukcesu w harmonii z samym sobą. Pozwala też zrozumieć, dlaczego mimo usilnych starań nie udaje nam się czegoś zrealizować. Zmiana na poziomie umiejętności dokonuje się łatwiej, jeżeli uczymy się czegoś, co jest zgodne z naszymi wartościami i przekonaniami.
Mały ruch, duża zmiana
Aby dotrzeć do głębszych pokładów, trzeba usłyszeć, co nam w duszy gra. W tym poszukiwaniu coaching jest skutecznym i szybkim narzędziem. Podczas sesji możemy dosięgnąć tych poziomów, uzmysłowić sobie, jakie wartości nami kierują, i przełożyć tę wiedzę na codzienność. Taki proces przynosi głębsze i trwalsze zmiany niż praca tylko na poziomie umiejętności i zachowań.
Kiedy poczujemy, że „możemy to zrobić”, zestroimy się z tą myślą, mamy większe szanse na zrealizowanie zadania. Bo poczuć to więcej, niż tylko wiedzieć, że dokonanie czegoś jest możliwe. Na tym polega przewaga coachingu nad szkoleniami. Jest on jak dźwignia, której mały ruch przynosi dużą zmianę.
Wartości kierują tym, co robimy i jak żyjemy. Określają, co jest dla nas ważne, co chcemy propagować, czym pragniemy dzielić się z innymi. Nadają sens naszej egzystencji. Przekonania zaś wspierają wartości. Mówią o tym, dlaczego dana wartość jest dla nas istotna.
„Wartości czujemy. W sercu” – mówi Monika Zubrzycka-Nowak, coach i trener GWPS. „Dla osób, które mają zablokowany dostęp do uczuć, są one tylko słowami, abstrakcyjnymi pojęciami, jakością umysłową. Można podczas pracy z coachem przetrzeć ścieżkę do serca i poszukać odpowiedzi na pytania: co jest dla mnie wyznacznikiem w życiu? Po czym poznaję, że moje wartości są realizowane? Czy zadowala mnie tempo, w jakim to się dzieje? Jeżeli na przykład wartością jest dla mnie uczciwość, dobrze jest to doprecyzować.
Odkrycie najważniejszych dla nas wartości i ujednolicenie wewnętrznych potrzeb daje siłę i osobistą moc. Kiedy jesteśmy spójni, wszystkie nasze werbalne i pozawerbalne zachowania wspierają nas w dążeniu do celu. W takim stanie można iść naprzód, mając wszelkie szanse na sukces. Jeżeli natomiast poświęcamy energię i czas na sprawy, które nie są częścią naszych podstawowych wartości, możemy odczuwać dyskomfort i irytację” – dodaje Monika Zubrzycka-Nowak.
W harmonii z sobą i światem
Wartości i przekonania powstają na podstawie naszych doświadczeń z całego życia. Są kształtowane przez środowisko, przyjaciół, szkołę, rodziców. Czerpiemy je z kultury, w której żyjemy. Związane są z naszą tożsamością i tworzą fundamentalne zasady, według których żyjemy. Ale mogą się zmieniać, ewoluować z biegiem lat.
Stanowią główne źródło wewnętrznej motywacji i są ważnymi punktami odniesienia. Określamy je abstrakcyjnymi terminami: bezpieczeństwo, bezstronność, cierpliwość, doskonałość, godność, honor, lojalność, mądrość, miłość, piękno, pomaganie, prawda, przyjaźń, radość, spełnienie, spójność, sprawiedliwość, szczęście, twórczość, uczciwość, wiedza, wolność, wytrwałość, współdziałanie, zabawa, zaufanie, zdrowie itp.
„Każdy inaczej pojmuje wartości i przekłada je na zachowania, dlatego trzeba o nich rozmawiać zarówno w relacjach zawodowych, jak i prywatnych. Bo dla każdego te pojęcia mogą znaczyć co innego. W partnerstwie na przykład bliskość dla jednej osoby może się wiązać z byciem stale razem, a dla drugiej oznacza miłe gesty od czasu do czasu w ciągu dnia. Jeśli partnerzy nie powiedzą sobie o swoich oczekiwaniach, o tym, jak rozumieją bliskość, mogą być rozczarowani” – podkreśla Monika Zabrzycka-Nowak.
Kiedy nasze wartości nie są realizowane, odczuwamy to jako brak zadowolenia i spójności, a nawet przemoc. Ktoś, kto ceni sobie harmonijną współpracę, nie powinien wybierać pracy, w której stosowane są agresywne techniki sprzedaży. Nawet najlepsze szkolenia nie zmienią takiej osoby w supersprzedawcę, bo oczekiwania pracodawcy będą w konflikcie z wartościami, którymi się kieruje.
Najważniejsze jest więc, by przyjrzeć się swoim wartościom i zharmonizować z nimi działania. To daje poczucie, że jesteśmy na właściwym miejscu w życiu.
Zostań swoim coachem
Jeśli chcesz stworzyć mapę swoich wartości, postaraj się uważniej – przynajmniej przez jakiś czas – obserwować siebie i reakcje swojego ciała, kiedy dzieje się coś istotnego. Co ci daje radość, co drażni, co wywołuje lęk i poczucie dyskomfortu? Np. strach przed publicznym wystąpieniem może oznaczać, że wartością dla ciebie jest doskonałość. Odczuwasz zadowolenie, jeśli udaje ci się pogodzić pracę zawodową z życiem osobistym? Najprawdopodobniej cenisz stabilizację i równowagę.
Warto też odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
- Co jest dla ciebie ważne?
- Co cię zazwyczaj motywuje?
- W jaki sposób orientujesz się, że twoje wartości nie są spełnione?
- Czy łatwo przestrzegać twoich reguł dotyczących wartości?
- Jak bardzo kontrolujesz twoje zasady?
- Czy kryteria, które stosujesz, pochodzą bezpośrednio od ciebie czy od innych?