Kosmiczny spektakl świateł. Zobacz zorzę polarną oczami astronautów

Zorze polarne, olśniewające pokazy świetlne spowodowane interakcjami między cząsteczkami słonecznymi a atmosferą Ziemi to jedne z najbardziej fascynujących widoków i dowodów na interakcje atmosfery naszej planety z promieniowaniem emitowanym z powierzchni oddalonego o 150 milionów kilometrów Słońca. Choć zazwyczaj obserwujemy je z powierzchni Ziemi, to widoczne są one także dla astronautów znajdujących się na orbicie okołoziemskiej i — trzeba przyznać — jest to widok spektakularny. Tak się składa, że wraz ze zbliżaniem się Słońca do maksimum aktywności słonecznej w ramach 11-letniego cyklu, mogliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat obserwować więcej zórz niż przez całą ostatnią dekadę.
Kosmiczny spektakl świateł. Zobacz zorzę polarną oczami astronautów

Astronauci znajdujący się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) mają tak naprawdę doskonałe miejsce do obserwowania tego kosmicznego widowiska. Najnowsze zdjęcia zostały wykonane gdy stacja przelatywała nad regionem Oceanu Indyjskiego między Australią a Antarktydą. Wtedy to właśnie astronautom udało się uchwycić na zdjęciach zorzę polarną, która na swój sposób oplotła naszą planetę. Fotografie, będące częścią archiwum Gateway to Astronaut Photography of Earth wykonane z wysokości 420 kilometrów nad Ziemią, oferują fascynującą perspektywę na świetlistą wstęgę światła przesuwającą się poniżej nad powierzchnią Ziemi.

Czytaj także: Zdumiewający widok. Zorza polarna została nagrana z orbity okołoziemskiej

Zdjęcia wykonane jedno po drugim pokazują nie tylko, że zorza jest niezwykle dynamiczna, ale także wskazują na to, jak sama stacja kosmiczna szybko porusza się po orbicie okołoziemskiej. Warto pamiętać bowiem, że stacja jest w stanie okrążyć Ziemię w ciągu zaledwie 90 minut, a więc – choć tego nie widać – pędzi z prędkością rzędu 8 kilometrów na sekundę, aby utrzymać się na orbicie okołoziemskiej. Kolory widoczne na poniższych zdjęciach zależą od rodzaju atomów lub cząsteczek w atmosferze, w które z pełnym impetem uderzają naładowane cząstki słoneczne.

Źródło: NASA Gateway to Astronaut Photography of Earth

Zielona zorza polarna widoczna na zdjęciach występuje najczęściej, ponieważ powstaje w wyniku wzbudzenia atomów tlenu, które wymagają stosunkowo niewielkiej energii, aby wytworzyć charakterystyczny blask.

Źródło: NASA Gateway to Astronaut Photography of Earth

Nie zmienia to jednak faktu, że w przypadku zorzy polarnej możemy mieć do czynienia ze znacznie szerszą paletą kolorów. Bardziej energetyczne cząstki, które docierają do Ziemi wraz z burzami słonecznymi mogą prowadzić do powstawania czerwonych zórz polarnych. Kiedy takie krwawe pasma pojawiają się na niebie może to oznaczać, że dochodzi w atmosferze do wzbudzenia atomów azotu lub też do silnego wzbudzenia aktywnych atomów tlenu. Owszem, czasami na niebie możemy nawet dostrzec pomarańczowe zorze, ale one już nie mają własnego mechanizmu powstawania, a raczej są efektem mieszania się zórz zielonych i czerwonych.

Dla tych, którzy nie mogą zobaczyć zorzy polarnej z kosmosu, najlepszą alternatywą jest odwiedzenie regionów położonych na wysokich szerokościach geograficznych, gdzie zorze polarne są widoczne częściej, lub śledzenie aktywności słonecznej w celu uchwycenia większej burzy, takiej jak ta, która rozświetliła niebo w maju ubiegłego roku. Choć z drugiej strony, skoro jesteśmy w okresie maksimum aktywności słonecznej, wcale nie trzeba się tak poświęcać. To teraz mamy największą szansę na zaobserwowanie zorzy polarnej nawet z terytorium Polski. Wystarczy uważnie śledzić doniesienia o aktywności słonecznej i prognozowanych burzach geomagnetycznych, aby mieć sporą szansę na dostrzeżenie zielonej poświaty na nocnym niebie, nawet z własnego podwórka przed domem.

Radek KosarzyckiR
Napisane przez

Radek Kosarzycki

Redaktor naczelny Focus.pl. Od 2015 r. codziennie pisze o astronomii, astrofizyce i eksploracji przestrzeni kosmicznej.