14 i 15 sierpnia doszło do dwóch olbrzymich koronalnych wyrzutów masy na powierzchni Słońca – podaje serwis spaceweather.com. Jest to o tyle nietypowe, że obydwa strumienie nim dotrą na Ziemię najpewniej się skanibalizują, tzn. połączą w jeden silniejszy obłok plazmy.
Jak podają naukowcy, do kanibalizacji dwóch wyrzutów masy dochodzi, kiedy drugi z nich jest silniejszy i szybszy. Rozbłyski słoneczne dotrą na Ziemię po pokonaniu 150 milionów kilometrów i stanie się według prognoz 18 lub 19 sierpnia.
Czytaj też: Ultrafioletowa zorza polarna zaobserwowana wokół komety. Jest niewidoczna dla człowieka
Zorza polarna w sierpniu. Gdzie będzie widoczna?
Według ekspertów, zorza polarna będzie widoczna do 50 stopnia szerokości geograficznej. Może sięgnąć nawet stanów Illinois i Oregon w Stanach Zjednoczonych. Istnieje szansa, że będzie ona widoczna nawet nad Nowym Jorkiem i w północnej Anglii. Minionej nocy zauważono zorzę nad jeziorem Gull w kanadyjskiej Albercie.
17 sierpnia zanotowano ponadto obecność niewielkiej burzy geomagnetycznej w niemieckim Herzogswalden na 51 stopniu szerokości geograficznej. Zorza była dostrzegalna, choć daleka od tego, jak potrafi się objawiać o chłodnej porze roku.
Jak powstaje zorza polarna? Jest nowe badanie
Warto dodać, że w zeszłym roku pojawiły się wyniki najnowszych badań, które podają zupełnie inną przyczynę powstawania zorz polarnych. Badacze z Uniwersytetu Iowa stwierdzili, że za pojawieniem się zorzy polarnej podczas burzy geomagnetycznej stoi zjawisko znane jako fale Alfvena.
Fale te przyspieszają elektrony w stronę Ziemi, co sprawia, że pojawia się nocny pokaz świetlny.
Czytaj też: Kiedy po raz pierwszy została opisana zorza polarna?
Wcześniej sądzono, że to cząsteczki tlenu i azotu (tworzące kolorowy popis świateł na niebie) są wzbudzane wskutek oddziaływania naenergetyzowanych cząstek pochodzących ze Słońca z liniami pola magnetycznego Ziemi.