Po chińskiej premierze we wrześniu seria Redmi Note 13 w końcu wkroczy na międzynarodowy rynek
We wrześniu Xiaomi zaprezentował trzy nowe modele ze swojej hitowej serii – Redmi Note 13, Redmi Note 13 Pro i Redmi Note 13 Pro+, które z miejsca sprzedały się naprawdę świetnie. Mowa oczywiście o rynku chińskim, bo my nadal czekamy na ich premierę. W połowie grudnia firma ogłosiła, że 4 stycznia wprowadzi te urządzenia na rynek międzynarodowy, ale dzień przed tą datą Xiaomi postanowiło wyjaśnić pewną kwestię. Jutro Redmi Note 13 pojawią się tylko w Indiach, natomiast w pozostałych regionach producent wprowadzi je dopiero 15 stycznia. Na szczęście to tylko niecałe dwa tygodnie różnicy, więc nie musimy się martwić.
Wcześniej sądziliśmy, że to właśnie 4 stycznia odbędzie się międzynarodowa premiera, bo zwykle właśnie tak Xiaomi postępuje. Wygląda jednak na to, że rynek indyjski jest dla firmy na tyle ważny, by oddzielić te dwa wydarzenia. Spodziewam się w takim razie, że 15 stycznia te smartfony pojawią się również i w Polsce, choć to jedynie moje domysły.
Czytaj też: Galaxy A55 wyglądem nie zachwyci, ale Samsung i tak nie musi się martwić o jego sprzedaż
Tak czy inaczej, warto pokrótce przypomnieć specyfikację tych modeli, by wiedzieć, czy w ogóle jest na co czekać. Podstawowy Redmi Note 13 wyposażono w 6,67-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 1080 x 2400 pikseli i z odświeżaniem 120 Hz. Jego sercem jest układ Dimensity 6080, który w chińskiej wersji wspierany jest przez maksymalnie 12 GB pamięci RAM i 128 lub 256 GB pamięci wbudowanej. Za zasilanie odpowiada akumulator 5000 mAh z szybkim ładowaniem 33W. Mamy też 16-megapikselowy aparat do selfie oraz 108-megapikselową jednostkę główną z towarzyszącym jej 2-megapikselowym czujnikiem głębi. Redmi Note 13 Pro dostał ekran OLED o takiej samej przekątnej, ale z lepszą rozdzielczością 1220 x 2712 pikseli. Za jego napędzanie odpowiada Snapdragon 7s Gen 2. Na pokładzie znalazł się akumulator 5100 mAh z o wiele szybszym ładowaniem 67 W. Aparaty też są lepsze, bo choć z przodu nic się względem modelu podstawowego nie zmieniło, z tyłu dostajemy aparat główny 200 Mpix, ultraszerokokątny 8 Mpix i makro 2 Mpix.
Trzeci model, ten najlepszy oferuje już znacznie więcej. Xiaomi pozostał przy wyświetlaczu OLED o przekątnej 6,67 cala, rozdzielczości 1220 x 2712 pikseli i częstotliwości odświeżania 120 Hz, ale dostajemy tutaj zakrzywiony panel z funkcją przyciemniania PWM 1920 Hz. W trybie automatycznym może osiągnąć szczytową jasność do 1800 nitów i jest chroniony szkłem Gorilla Glass Victus. Za wydajność odpowiada chipset MediaTek Dimensity 7200-Ultra w połączeniu z maksymalnie 16 GB pamięci RAM LDDR5 i 512 GB pamięci UFS 3.1. Akumulator 5000 mAh naładujemy z imponującą mocą 120 W. Z tyłu umieszczono 200-megapikselowy aparat główny (ISOCELL HP3 firmy Samsung, rozmiar 1/1,4” i piksele 0,56 µm) i te same dodatkowe sensory co w modelu Pro. Note 13 Pro+ to także pierwszy telefon Redmi o stopniu ochrony IP68, dzięki czemu można liczyć na znacznie lepszą wytrzymałość.
Co do cen, te wyciekły jeszcze w grudniu, więc wiemy już, na co mniej więcej powinniśmy się szykować, przynajmniej jeśli chodzi o modele Pro. Wedle źródeł, Xiaomi nie da nam wyboru i wprowadzi do sprzedaży jedynie warianty 12/512 GB, mające kosztować około 450 euro za Redmi 13 Pro i 500 euro za Pro+. W przeliczeniu daje nam to jakieś 1950 i 2170 złotych. Ceny prezentują się zachęcająco, a specyfikacja tych modeli na papierze też jest całkiem solidna. Pozostaje jedynie czekać na polską premierę i oficjalne ceny z uwzględnieniem wszystkich dodatkowych opłat.