Krowy mają duży wpływ na zmiany klimatyczne co najmniej na trzy różne sposoby. W wyniku trawienia wytwarzają metan, który jest silniejszym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla. Po drugie, hodowla bydła często wiąże się z wylesianiem dużych terenów. Wycinka lasów w celu wypasu bydła uwalnia zmagazynowany węgiel z drzew i zmniejsza fotosyntezę, co ma negatywny wpływ na przyrodę. Po trzecie, krowi nawóz ma duży ślad węglowy.
Czytaj też: Nasi przodkowie z Kujaw już 3500 lat temu robili ser. Nie tylko krowy dawały im mleko
Jednym ze sposobów ograniczenia wszystkich tych problemów jest zmniejszenie liczby krów. A można tego dokonać poprzez zwiększenie wydajności zwierząt pod kątem produkcji mleka. Naukowcom z University of Illinois Urbana-Champaign udało się tego dokonać, o czym można przeczytać w publikacji w czasopiśmie Animal Frontiers.
Te krowy dają więcej mleka od standardowych ras
Uczeni wyhodowali krowy, które mogą dawać co najmniej 10, a nawet 20 razy więcej mleka od rodzimych ras. Mają przy tym wyższy próg tolerancji na choroby i szkodniki. Naukowcy planują w marcu 2024 r. wszczepić 100 zmodyfikowanych genetycznie zarodków miejscowemu bydłu w dwóch lokalizacjach w Tanzanii i mają nadzieję, że powstałe w ten sposób cielęta będą wykazywały wiele pożądanych cech.
Czytaj też: Kiedy ludzkość zaczęła pić mleko? Padły konkretne daty
Prof. Matt Wheeler z University of Illinois Urbana-Champaign mówi:
Cały pomysł polega na tym, aby odporność na choroby i szkodniki była powiązana z produkcją mleka, tak aby w trakcie hodowli cechy te nie rozdzieliły się. To będzie wyzwanie dla krajów rozwijających się; dopóki nie dojdziesz do pokolenia czysto syntetycznego, zawsze będzie istniała pokusa rozmnażania się z bykiem w przyszłości, co spowoduje utratę efektu.
Nowo uzyskana rasa łączy wydajność mleczną rasy Jersey z odpornością na choroby rasy Gir, występującej w krajach tropikalnych. W wyniku pięciu pokoleń krzyżówek bydło jest w stanie wyprodukować 10 litrów mleka dziennie pod typowym tanzańskim zarządzaniem, co przekracza półlitrową średnią wydajność rodzimego bydła. Powstałe hybrydy Jersey-Gir nie mają jeszcze oficjalnej nazwy.
Chociaż projekt jest wciąż na wczesnym etapie, stanowi on krok w kierunku hodowli zwierząt bardziej odpornych na globalne ocieplenie. Tę samą technologię można zastosować do ochrony bydła przed zmieniającym się klimatem zarówno w kraju, jak i za granicą. U bydła amerykańskiego o wysokiej wydajności można wprowadzić cechy tropikalne, aby zwiększyć jego odporność na choroby, upał i suszę.
Prof. Matt Wheeler dodaje:
To bydło bardzo dobrze sprawdziłoby się w Meksyku, Teksasie, Nowym Meksyku i Kalifornii. Może nadszedł czas, aby zacząć o tym myśleć. Ludzie zwykle nie wybiegają tak daleko w przyszłość, ale prognozuję, że w końcu spojrzymy wstecz i zadamy sobie pytanie: dlaczego tak długo na to czekaliśmy?