Nasze oprogramowanie osobiste, tzw. metaprogram, jest jak nieświadomy filtr, który uruchamia się automatycznie. Dlatego skupiamy się na jednych informacjach, a innych nie zauważamy. Myśli, zachowania własne bądź cudze, zdarzenia zostają zinterpretowane i przyporządkowane do kategorii w naszej pamięci.
To nasz system poznawczy, czyli jak czytamy w książce Macieja Bennewicza „Coaching i mentoring w praktyce”, ciąg wydarzeń w naszym mózgu: spostrzeganie – myślenie – rozpoznawanie – interpretacja – zapamiętywanie. Jedni podróż statkiem wycieczkowym po Wiśle zapiszą w pamięci jako zdarzenie miłe i relaksujące, inni jako stratę czasu i pieniędzy. Dla jednej osoby całowanie kobiety w rękę na powitanie jest czymś typowym, naturalnym i znamionującym dobre wychowanie, dla innych – zachowaniem nie do przyjęcia, dziwnym i obcym.
„Nasze oprogramowanie składa się z dwóch części. Pierwsza to zapis zgro-madzony w okresie wczesnodziecięcym, którego nie pamiętamy, a w którego skład wchodzi to, co dziecko wniosło do życia w kodzie genetycznym, a później zaobserwowało i czego doświadczyło w procesie wychowania” – mówi Monika Zubrzycka-Nowak, coach GWPS. „To podstawa oprogramowania, część nieuświadomiona, która rządzi nami, ale bez naszego świadomego udziału. Część druga powstała w czasie świadomego zbierania informacji, w wyniku przyswajania sobie modeli myślowych i zachowań prezentowanych przez rodzinę, poznawanych w szkole, wyznawanych przez społeczeństwo czy obecnych w kulturze”.
Metaprogramy nie są zapisane w nas raz na zawsze. Ewoluują wraz wiekiem, zmianą środowiska czy w miarę pracy nad sobą. Niektóre są jednak silnie zakorzenione. Na przykład ktoś mimo dużego nakładu pracy, talentu i zaangażowania nie może przeskoczyć pewnego pułapu finansowego. Zarabia mniej niż jego koledzy na podobnych stanowiskach. Być może w jego softwarze są przekonania wyniesione z rodzinnego domu, że pieniądze nie leżą na ziemi, bez pracy nie ma kołaczy i żeby coś mieć, trzeba się naharować. Sterują one życiem tej osoby. Nawet jeżeli na poziomie świadomym wie ona, że powinna zarabiać więcej, to ma też wątpliwości, czy napracowała się wystarczająco, żeby dostać premię czy porozmawiać z szefem o podwyżce.
Twój Typ
Każdy z nas ma kilka stałych metaprogramów, w tym jeden dominujący, który określa naszą postawę życiową. Osoba o naturze zdobywcy albo skłonna do ryzyka ma inny software niż ktoś, kto do celu idzie ostrożnie, małymi krokami. To nie oznacza, że oprogramowania są lepsze albo gorsze. Warto natomiast zdać sobie sprawę, że właśnie one predestynują nas do życiowych ról i zawodów. Prowadzenie księgowości to zadanie dla osoby skrupulatnej, a wymyślenie kampanii reklamowej napoju dla młodzieży – dla osoby odważnej, umiejącej przełamywać schematy.
Wyróżnia się kilka typów metaprogramów:
Dążenie – unikanie
Osoby nastawione na „dążenie” mają motywację do zdobywania, poznawania, poszukiwania. Mają też łatwość w nawiązywaniu przyjaźni. Ich sposób myślenia to: „zobaczmy, co się wydarzy”, „sprawdźmy, jak to działa”. Ludzie z metaprogramem „unikanie” stoją z boku, w izolacji. Są niechętni zmianom. Argumenty, które przekonałyby osobę nastawioną na zdobywanie, z pewnością nie trafiłyby do kogoś, kto reprezentuje postawę zachowawczą. I odwrotnie.
Ja – inni
„Ja” to metaprogram, w którym na pierwszy plan wysuwają się własne uczucia, doznania, przeżycia i lęki. Niezależnie od sytuacji następuje koncentracja najpierw na sobie, dopiero potem na otoczeniu. Przeciwieństwem tej postawy jest automatyczne koncentrowanie się na ludziach, z którymi się kontaktujemy. W centrum uwagi są zachowania, potrzeby i emocje innych.
Odważnie – ostrożnie
Jeżeli mamy wdrukowany pierwszy metaprogram, lubimy ryzyko, wyzwania, radykalne zmiany. Potrafimy w krótkim czasie przebudować życie. „Ostrożni” będą małymi krokami szli do celu, często z zapasowym planem B zwiększającym ich poczucie bezpieczeństwa.
Autorytet wewnętrzny – autorytet zewnętrzny
Ten pierwszy oznacza wybór własnych zasad i wartości. O takich osobach socjologowie mówią „wewnątrzsterowne”, bo mają przekonanie, że w pełni zarządzają swoim życiem. Cechuje je duża pewność siebie. Z kolei osoby zorientowane na autorytet zewnętrzny poszukują potwierdzenia własnych przekonań u innych. Potrzebują rady, wsparcia. Są bardziej uległe i skłonne do odwzorowywania cudzych zachowań.
Ogół – szczegół
Generalizowanie, ale też uwzględnianie różnych za i przeciw, branie pod uwagę wielu opcji to zasady działania metaprogramu „ogół”. Dla takich ludzi liczy się możliwość spojrzenia na sytuację tak, aby móc ją w całości objąć. Z kolei osoby, które wolą skupić się na szczegółach, widzą detale, drążą temat, by uchwycić sedno.
W czasie – poprzez czas
W pierwszym następuje koncentracja na tym, co dzieje się obecnie, ale trudno o długofalowe planowanie, przewidywanie czy strategiczne myślenie. Na drugim biegunie jest planowanie i organizowanie. Osoby z tym metaprogramem lepiej pamiętają daty i zdarzenia, odnoszą się do minionych wydarzeń, jednocześnie zastanawiając się nad tym, co może nastąpić i kiedy.
Podobieństwa – różnice
Osoby, które mają oprogramowanie „podobieństwa”, skupiają uwagę na cechach ogólnych, wychwytują elementy, które już znają. Ich ulubionymi powiedzeniami są: „To identyczne jak…”, „To mi przypomina…”. Analizowanie faktów, wychwytywanie różnic, szukanie odstępstw, odmienności, nieprawidłowości to elementy programu „różnice”.
Opcje – procedury
Program „opcje” pozwala nawet w trudnych zdarzeniach dopatrywać się szans. Dla takich osób świat jest przyjazny i zasobny, praca to ciekawe miejsce, gdzie można się rozwijać, doskonalić, zyskiwać. Z kolei procedury to konieczność. Przymus mobilizuje, więc to, co konieczne, stawiane jest na pierwszym miejscu. Osoby mające takie oprogramowanie są zdyscyplinowane i dobrze wywiązują się z obowiązków.
Pożądana zmiana
Znając mechanikę metaprogramów, można łatwiej zrozumieć zachowania własne i innych osób. Nasz software, choć jest mocno wdrukowany w psychikę, może się zmienić. Warto popracować nad nim zwłaszcza wtedy, gdy przeszkadza nam w osiąganiu celów czy hamuje rozwój. Księgowy z metaprogramem „szczegół” i „ostrożnie”, zostając menedżerem sprzedaży, potrzebuje rozwinąć w sobie również: „dążenie”, „inni”, „odważnie”. Podczas sesji coachingowych można w sposób świadomy wyczyścić przeszkadzające elementy oprogramowania i zastąpić je pożądanymi. „Jeśli ktoś wcześniej pracował rutynowo, miał za zadanie skrupulatnie przestrzegać zasad, w nowej sytuacji, w której wymaga się od niego elastyczności i kreatywności, może czuć się zagubiony, nieefektywny, wręcz przerażony. Dotarcie do jego doświadczeń, w których poradził sobie z podobnymi wyzwaniami w innym obszarze życia, choćby przechodząc z trybu szkolnego na studencki, pozwala wykryć strategie, które sprawdziły się wcześniej i przystosować je do nowych okoliczności” – uważa Monika Zubrzycka-Nowak.
„Zmiany wymuszone, narzucone i niezrozumiałe nigdy nie będą trwałe” – podkreśla Anna Walasek, coach ICC. „Naturalną reakcją w takiej sytuacji jest opór, który kojarzy się z dyskomfortem i niepewnością. Warunkiem zmiany jest rozpoznanie mechanizmów naszych dotychczasowych działań i odkrycie strategii, które mają doprowadzić nas do pożądanych efektów”. Zmiana przekonań podtrzymujących niezdrowe nawyki, procesów myślowych, które tworzą nieracjonalne lęki czy fobie, pozwoli wydobyć z naszych wewnętrznych zasobów te programy, które są nam potrzebne. Wiąże się z tym też większy komfort życia, a sięganie po nowe cele będzie wyzwaniem, a nie żmudną pracą.