Z pewnością nie jest to jedyny kraj na świecie, który zmieni siedzibę swoich władz centralnych, jednak ze względu na liczbę mieszkańców, którą te zmiany dotkną, Dżakarta najbardziej rzuca się w oczy.
Cały problem polega na tym, że zmiany klimatyczne powodują wzrost poziomu mórz i oceanów na powierzchni Ziemi. Obszary, które znajdują się na wybrzeżu i położone są właśnie na poziomie morza, wkrótce mogą zostać przez tę wodę zalane. Stolica Indonezji jest tu przypadkiem wyjątkowym, bowiem jak wskazują badacze, już ponad 40 procent powierzchni miasta znajduje się poniżej poziomu morza. Naukowcy wskazują, że jeżeli obecny trend się utrzyma, to już do 2050 roku, czyli w ciągu nieco ponad dwóch dekad, jedna trzecia miasta znajdzie się pod wodą. Zważając na to, że mówimy o mieście, w którym mieszka ponad 10 milionów ludzi (i 30 milionów na obrzeżach), problem jest kolosalny.
Szans na zmianę trendu w tak krótkim czasie nie ma. Jeżeli ludzkość przyłoży się do zobowiązań ze szczytów klimatycznych, co najwyżej spowolni zmiany klimatu, ale na pewno nie zatrzyma wzrostu poziomu mórz w tak krótkim czasie.
Czytaj także: To duże zagrożenie. Zmiany klimatu mogą doprowadzić do poważnych konfliktów
Władze Indonezji doskonale sobie zdają sprawę z tego, że nie będą w stanie powstrzymać wdzierającej się do miasta wody. Z tego też powodu podjęto decyzję o wybudowaniu zupełnie nowego miasta, do którego zostanie przeniesiona stolica kraju. To pierwszy przypadek w historii, w którym uzasadnieniem takiej decyzji są zmiany klimatu.
Dwadzieścia lat na stworzenie nowej metropolii w środku lasu
Miejsce na nową metropolię znaleziono niemal półtora tysiąca kilometrów dalej. Nusantara, bo taką nazwę będzie nosić nowa stolica, staje się już rzeczywistością na wschodnim wybrzeżu wyspy Borneo. Także i tutaj stolica będzie znajdowała się blisko morza, ale jest to teren wolny od trzęsień ziemi, tsunami, czy aktywnych wulkanów. Jakby nie patrzeć, skoro ucieka się z jednego miejsca ze względów środowiskowych, to trzeba wybrać nowe miejsce, w którym środowisko nie będzie stanowiło czynnika wysokiego ryzyka.
Czytaj także: Zmiany klimatu przewidzieli już kilkadziesiąt lat temu. Mimo to czerpali korzyści z ich napędzania
Od 2022 roku w Nusantarze trwają intensywne prace budowlane. Szacuje się, że aktualnie za budowę miasta codziennie odpowiada niemal 200 000 ludzi. Najpierw wytyczono sieć dróg, a następnie wzdłuż tychże dróg rozpoczęto budowę obiektów mieszkalnych i należących do administracji państwowej. Władze Indonezji spodziewają się, że budowa nowej stolicy potrwa jeszcze dwie dekady i zakończy się w 2045 roku. Jakby nie patrzeć, jest to monstrualny projekt urbanistyczny. Powierzchnia ukończonego miasta ma wynosić ponad 2500 kilometrów kwadratowych. Jednak już 17 sierpnia 2024 roku miasto zostanie uroczyście otwarte, a wkrótce ma tam zamieszkać niemal pół miliona ludzi. Pierwsze kilkanaście tysięcy urzędników państwowych przeniesie się do Nusantary jeszcze w tym roku.
Zważając na skalę inwestycji, można założyć, że nikt tak bardzo nie ma świadomości wpływu zmian klimatycznych na rzeczywistość funkcjonowania państwa jak Indonezja. Nie powinno zatem dziwić, że przy budowie nowej stolicy położono silny nacisk na ekologię. Władze przekonują, że Nusantara będzie całkowicie zasilana energią odnawialną. W ciągu najbliższych kilku lat w mieście powstanie gigantyczna elektrownia słoneczna, a jeszcze przed 2030 rokiem wszystkie auta w mieście będą napędzane silnikami elektrycznymi.