Samorodek o masie 4,6 kg, zawierający 2,6 kg czystego złota, który niedawno znaleziono w Australii, może sugerować, że Ziemia jest dosłownie “wypełniona” złotem. Nic bardziej mylnego. Zaskoczeniem dla wielu może być fakt, że całe odkryte do tej pory złoto mogłoby się zmieścić w sześcianie o wymiarach 23 na 23 m, a to mniej więcej długości boiska do krykieta. Sześcian ten ważyłby aż osiem razy więcej niż Statua Wolności. Wydaje się, że to dużo, ale co to właściwie oznacza w skali globalnej?
Czytaj też: Złoto najdroższe od siedmiu lat. Przez kryzys USA-Iran
Złoto cenne i rzadkie, ale jak bardzo?
Szacuje się, że ilość złota, którą wydobyto na przestrzeni dziejów to ok. 201 tys. ton (dane na rok 2021, Metal Focus), ale aż 2/3 wydobyto od 1950 roku. Ponieważ złoto jest wyjątkowo trwałe, praktycznie całe istniejące zasoby są w obiegu, choć podawane recyklingowi na wiele różnych sposobów.
Warto się w tym miejscu zastanowić: pod jaką postacią złoto dominuje na świecie? Zaskoczeniem nie będzie biżuteria, która stanowi ponad 46 proc. światowych zapasów – w dalszej kolejności są sztabki i monety (22 proc.), banki centralne (17 proc.), a pozostałe (np. przemysł, elektronika) to ok. 14,6 proc. Co roku wydobywa się między 2500 a 3500 ton cennego kruszcu, ale ponad 30 proc. pochodzi z kopalni Witwatersrand Basin w RPA. To wciąż tylko “garstka” w porównaniu do wydobycia innych metali. Dla porównania roczna podaż miedzi to ponad 18 mln metrycznych ton.
Czytaj też: Polskie złoto dla zuchwałych. Ponad tysiąc skrzyń ze złotem spoczywało na pustyni
Złoto występuje w skorupie ziemskiej w ilości 0,0013 ppm (części na milion). Złoto pozostawione w ziemi jest mierzone jako “rezerwy”, które są opłacalne do wydobycia przy obecnych cenach złota, a także “zasoby”, które wymagają więcej badań, aby ustalić, czy są opłacalne, lub muszą być sprzedawane po wyższej cenie. Według danych US Geological Survey podziemne rezerwy złota to około 57 tys. ton, a to 20 proc. odkrytego złota, które nie zostało jeszcze wydobyte. Oznaczałoby to, że potencjalnie moglibyśmy wydobyć wszystkie obecnie znane rezerwy złota w nieco ponad 17 lat.
Istnieją rezerwy złota, o których wiemy, ale które nie są opłacalne i prawdopodobnie nigdy nie będą. Pierwsze na myśl przychodzą pokłady złota na Antarktydzie i dnie oceanu – jakiekolwiek prace wydobywcze tam prowadzone byłyby ekstremalnie niebezpieczne i kosztowne. Ba, prawdziwie obłowić można by się z wydobycia złota z Księżyca. Ale zorganizowanie całej ekspedycji i wydobycie tego metalu z powierzchni Srebrnego Globu prawdopodobnie znacznie przekroczyłoby jego wartość rynkową. Lepiej skupić się na tym, co mamy na Ziemi.