Wśród wydobytych artefaktów znalazły się między innymi dwa złote kolczyki wysadzane kamieniami półszlachetnymi, pozłacana broszka, dwa pozłacane pierścionki oraz około 30 srebrnych monet. Arenę działań poszukiwaczy stanowił region Szlezwiku-Holsztynu, a dokładniej rzecz biorąc – osada znana jako Hedeby. Setki lat temu była ona drugim co do wielkości nordyckim miastem.
Czytaj też: Co się stało z naszymi przodkami? Nowe badania prowadzą do sprzecznych wniosków
W 1066 roku zostało ono jednak zniszczone, co stanowiło symboliczny koniec dominacji wikingów w tym regionie. W pewnym momencie ktoś umieścił pod ziemią skarb, który udało się odnaleźć około 800 lat później. Mając na uwadze obecność około 30 srebrnych monet wybitych w czasach duńskiego króla Waldemara II Zwycięskiego, możemy założyć, za skrzynia musiała zostać zakopana po 1234 roku.
Nie to jest jednak najważniejsze w całej sprawie. Archeolodzy podkreślają, jak międzynarodowy mógł być charakter tego miejsca w średniowieczu. Wskazuje na to choćby odnalezienie duńskich monet, śródziemnomorskiej biżuterii czy złotego dinara Almohadów. Kalifat Almohadów rządził południową Hiszpanią i północną Afryką między XII a XIII wiekiem.
Dwa złote kolczyki zostały wysadzone kamieniami półszlachetnymi
Być może w obrębie Hedeby funkcjonował jakiegoś rodzaju szlak handlowy, którym przemieszczali się kupcy przewożący swoje towary. Wielką niewiadomą pozostaje geneza odnalezionych kosztowności. W jaki sposób skończyły one pod ziemią? Być może zostały ukradzione, a złodziej próbował ukryć swój łup przed ścigającymi go osobami. Inny scenariusz zakłada natomiast udział kupców, którzy chcieli zabezpieczyć swój dobytek, by później po niego wrócić. Jako że od momentu zakopania skarbu minęło już jakieś osiemset lat, to można zacząć przypuszczać, iż plan ten nie został zrealizowany.
Czytaj też: Pisał o nim sam Juliusz Cezar. Niedawno odnaleziono go u naszych sąsiadów
Jeśli chodzi o samą osadę, czyli Hedeby, to pierwsze informacje na jej temat pochodzą z 804 roku. Jej lokalizacja była atrakcyjna ze względu na możliwość szybkiego przemieszczania się w stronę Europy Zachodniej, dlatego informacje o istnieniu tam szlaku handlowego nie powinny dziwić. Na miejscu funkcjonował targ oraz port, ale dobrobyt nie trwał wiecznie – ostatecznie miasto upadło w okolicach 1066 roku.