Na uniwersytecie Cambridge przez ostatnie kilka lat prowadzono badania na członkach klubu pływackiego Parliament Hill Lido w Londynie. Z zebranych danych wynika, że osoby pływające w zimnej wodzie miały zwiększony poziom RBM3, tzw. białka zimnego szoku (ang. cold shock protein).
Prof Giovanna Mallucci (UK DRI at Cambridge) & her team are finding ways to artificially boost levels of a protein that reconnects synapses in the brain following hibernation/cold exposure. This research may help us find future treatments for #dementia https://t.co/yPVestc3wo
— UK Dementia Research Institute (@UKDRI) October 19, 2020
Kierująca zespołem badawczym prof. Giovanna Mallucci doświadczenia z RBM3 prowadzi już od lat. W 2015 roku, gdy związana była jeszcze z MRC Toxicology Unit na uniwersytecie w Leicester, badała mózgi myszy z wrodzoną predyspozycją do choroby Alzheimera (szczep 5XFAD).
Odkryła, że wychładzając organizmy zwierząt (na wzór snu zimowego) do temperatury 16-18 stopni Celsjusza, młode osobniki traciły połączenia w mózgu, ale przy ogrzewaniu odzyskiwały je. U starszych myszy uszkodzenia były nieodwracalne. U młodych poziom RBM3 podnosił się, u starszych gryzoni już nie. Sugerowało to, że białko ma znaczenie dla powstawania nowych połączeń.
Dalsze badanie pokazało, że sztuczne podniesienie poziomu RBM3 w ciałach myszy może zapobiegać obumieraniu komórek nerwowych na skutek Alzheimera czy innych chorób neurodegeneracyjnych, które najpierw prowadzą do zanikania synaps łączących neurony, a potem obumierania komórek mózgu.
Wyniki doświadczeń prof. Mallucci były obiecujące, ale ciężko było uznać schładzanie organizmu za praktyczną metodę leczenia demencji. Badaczka postanowiła sprawdzić, czy mechanizm dostrzeżony u myszy występuje też u ludzi. Nie zapadamy co prawda w sen zimowy, ale badając osoby regularnie pływające w zimnej wodzie mogło okazać się krokiem we właściwym kierunku.
Malucci, która na uczelni w Cambridge kieruje instytutem badań nad demencją (UK DRI), pływaków z klubu w północnym Londynie zestawiła z ludźmi uprawiającymi tai chi, którzy w trakcie swoich ćwiczeń nie wychładzali się. Wszyscy uprawiający tai chi mieli ”regularne” poziomy białka RBM3, u wielu (nie wszystkich) pływających w zimnej wodzie były podwyższone.
– Co nam to mówi? A to, że zimno wywołuje produkcję RMB3 u ludzi. Jesteście pierwszymi, nie licząc pacjentów z Alzheimerem, u których pokazano wzrost tego chroniącego mózg białka na skutek kontaktu z zimną wodą – występująca na antenie BBC Radio 4 prof. Malucci skierowała swoje słowa do uczestników badania z klubu Parliament Hill Lido.
Ekspertka od badań nad demencją przekonywała na antenie radiowej, że zyski dla społeczeństwa z możliwości opóźnienia wystąpienia tej choroby nawet o kilka lat byłby znaczące. – Jeżeli na poziomie całej populacji powstrzymamy nadejście demencje nawet tylko o dwa lata, to będzie to miało olbrzymi wpływ, zarówno z punktu widzenia gospodarki jak i zdrowia ludzkiego – podkreśliła.