Lasery są stałym elementem Gwiezdnych Wojen, a EX-Fusion widzi w nich potencjał na oczyszczenie orbity
W śmiałym posunięciu mającym na celu rozwiązanie rosnącego problemu kosmicznych śmieci, japoński startup EX-Fusion z Osaki ogłosił plany rozwoju naziemnego systemu laserowego, który ma na celu usunięcie kosmicznych śmieci z orbity Ziemi. Ta inicjatywa, podjęta we współpracy z australijską firmą EOS Space Systems, która specjalizuje się w wykrywaniu kosmicznych śmieci, stanowi innowacyjne podejście do ciągle rosnącego ryzyka dla misji kosmicznych i satelitów.
Czytaj też: Astronauta sfotografował meteor od góry. Tak “spadająca gwiazda” wygląda z orbity
Kosmiczne śmieci to żadne naturalne obiekty. Obejmują tylko i wyłącznie stworzone przez człowieka obiekty na orbicie Ziemi. Zawierają bowiem stare satelity, wykorzystane stopnie rakietowe i różne fragmenty o zróżnicowanej wielkości, ale wcale nie “siedzą sobie” na orbicie w spokoju. Zamiast tego ciągle podróżują ze średnią prędkością 28000 kilometrów na godzinę, przez co nawet małe kawałki tych śmieci mogą wyrządzić znaczne szkody w przypadku kolizji z działającymi statkami kosmicznymi.
Czytaj też: Zobaczyli z orbity gejzery metanu w Teksasie. Okazało się, że stoją za nimi rakiety
Jak głosi Syndrom Kesslera, ryzyko kolizji i potencjalny efekt domina to ciągle rosnące ogromne niebezpieczeństwo na naszej orbicie, gdzie jedna kolizja może wygenerować więcej śmieci, które będą prowadzić do dalszych kolizji. To samo w sobie stanowi poważne zagrożenie dla eksploracji kosmosu i operacji satelitarnych, ale nawet również dla nas na Ziemi. Większe śmieci wchodzące ponownie w atmosferę Ziemi stwarzają również zagrożenie dla nas i naszego mienia, a samo ogólne nagromadzenie kosmicznych śmieci może uniemożliwić korzystanie z niektórych orbit, komplikując przyszłe misje kosmiczne.
Stąd ciągłe dążenie do opracowywania możliwie najskuteczniejszych, a jednocześnie najtańszych systemów do przechwytywania tych śmieci. Zalicza się do nich najnowszy system laserowy firmy EX-Fusion, który aktualnie jest opracowywany we współpracy z EOS Space Systems i ma na celu zwalczanie śmieci mniejszych niż 10 cm, a więc wielkości tradycyjnie trudnej do namierzania za pomocą naziemnych laserów. Projekt obejmuje instalację potężnego systemu laserowego w obserwatorium kosmicznym w pobliżu Canberry w Australii.
Czytaj też: Zdjęcia Ziemi z orbity nigdy nie wyglądały tak fajnie. Zrobiła je indyjska sonda
Proponowana metoda obejmuje “atakowanie” pojedynczych śmieci pulsacyjnym laserem typu DPSS, co ma spowalniać je wystarczająco, aby spowodować ich wejście w atmosferę Ziemi i tym samym całkowite spalenie. To podejście różni się od doskonale znanych nam broni laserowych, bo zamiast bezpośrednio niszczyć obiekty, ma tylko i wyłącznie je spowalniać. Aktualnie koncepcja EX-Fusion stoi przed wyzwaniami rozwojowymi związanymi z precyzją i mocą, ale sam jej potencjał do efektywnego usuwania śmieci z Ziemi jest znaczący. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, a więc przy ciągle trwającym rozpowszechnianiu się misji kosmicznych na całym świecie.