Zegar będący instalacją artystyczną stworzoną przez Gana Golana i Andrew Boyda, znajduje się na wysokości dziesięciu pięter na Union Square na Manhattanie. Artyści chcą, aby świat zdał sobie sprawę, że ludzka cywilizacja zbliża się do ostatecznego terminu zapobieżenia katastrofie klimatycznej.
– Ten zegar nie mówi „Hej, za siedem lat obudzimy się i zaczniemy coś robić”. Chodzi o podjęcie działań już teraz. Zmiana klimatu już tu jest – mówi Boyd.
Jeśli emisja gazów cieplarnianych będzie utrzymywać się na obecnym poziomie, to kiedy „Climate Clock” dojdzie do zera, średnia globalna temperatura nieodwracalnie wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, co uznawane jest za ekspertów jako punkt krytyczny, po przekroczeniu którego klimat stanie się niesprzyjający dla wielu istniejących ekosystemów, a także dla samego człowieka.
Szacunki dotyczące czasu, w którym przekroczymy ten punkt, pochodzą z danych Instytutu Badawczego Mercator ds. Globalnych Zmian Klimatu w Berlinie – podaje smithsonianmag.com.
Zegar pokazuje również wartość procentową odzwierciedlającą, jaki ułamek energii na świecie pozyskiwany jest ze źródeł odnawialnych. Twórcy instalacji nazywają ten wskaźnik „linią życia”.
„Mówiąc najprościej, musimy doprowadzić naszą linię życia do 100 procent, zanim deadline osiągnie 0” – piszą Golan i Boyd na stronie internetowej Zegara Klimatycznego. Teraz „linia życia” wskazuje nieco ponad 27 procent.
Katastrofa do uniknięcia?
Według NASA około jedna piąta ludzkości doświadczyła już co najmniej jednego sezonu ze średnią temperaturą o co najmniej 1,5 st. C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Ale jeśli średnia temperatura na całej Ziemi przekroczy ten próg, ludzie mogą stanąć w obliczu poważnych fal upałów, susz i coraz bardziej ekstremalnych burz.
Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzegła przed globalnymi zmianami, takimi jak utrata raf koralowych i znikający lód morski.
Inne projekty zegarów, takie jak Doomsday Clock (Zegar Zagłady, pokazujący obecnie 100 sekund przed północą, gdzie północ to chwila zagłady ludzkości) czy National Debt Clock (zegar długu narodowego, obecny np. w Polsce i wyliczający, ile długu publicznego przypada na jednego obywatela) miały wpływ na projekt zegara klimatycznego – przyznają Golan i Boyd. Ale trwające odliczanie pokazuje, że ludzie wciąż mają możliwość działania.
– To nie jest zegar dnia zagłady. Liczba nie jest zerem. Mówi nam, że wciąż jest czas, ale nie możemy go marnować. Liczy się każda godzina, każda minuta, każda sekunda – mówi Golan.
– To prawdopodobnie najważniejsza liczba na świecie – powiedział Boyd.
Zegar klimatyczny w Nowym Jorku pozostanie widoczny jedynie do 27 września, czyli do końca miejskiego Tygodnia Klimatycznego. Po tym czasie instalacja najpewniej zostanie zdjęta, ale artyści planują w przyszłym roku wystawić kolejny zegar klimatyczny – tym razem w Paryżu. Zespół zaprojektował również ręczny zegar klimatyczny dla aktywistki klimatycznej Grety Thunberg i opublikował w internecie instrukcje, w których szczegółowo opisano, jak zrobić własny.