Potwierdzają to wyniki prac paleontologów działających na terenie kamieniołomu Owadów-Brzezinki. Zlokalizowany w województwie łódzkim, stanowił arenę działań naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Polskiej Akademii Nauk. To właśnie im udało się znaleźć co najmniej cztery zęby przypisywane plezjozaurom.
Czytaj też: To zdjęcie przeraża i fascynuje jednocześnie. Pająk zaatakowany przez grzyba rodem z “The Last of Us”
Wstępne datowanie sugeruje, jakoby skamieniałe fragmenty pochodziły sprzed około 148 milionów lat. Co ciekawe, nigdy przedtem na wspomnianym stanowisku nie udało się znaleźć podobnych szczątków. Dokonania polskich badaczy zasługują więc na szczególną uwagę. O ich kulisach możemy przeczytać na łamach PeerJ.
Pomimo często imponujących rozmiarów oraz przerażającego wyglądu, plezjozaury niekoniecznie musiały być dominatorami w ekosystemach sprzed milionów lat. Zazwyczaj żywiły się bowiem stosunkowo niewielkimi organizmami, takimi jak ryby, głowonogi czy amonity. Te wodne gady wymarły w tym samym czasie, co nielotne dinozaury – w okresie uderzenia asteroidy sprzed około 66 milionów lat.
Zęby plezjozaurów zostały znalezione na terenie kamieniołomu Owadów-Brzezinki położonego w województwie łódzkim
Jeśli chodzi o znalezisko dokonane w kamieniołomie Owadów-Brzezinki, to łącznie analizami objęto cztery zęby, przy czym największy ma około 5 centymetrów długości. Niestety, jak na razie naukowcy nie są w stanie dopasować tych elementów do konkretnych miejsc w szczęce. Jak wyjaśnia Łukasz Weryński z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zęby mają wydłużony, stożkowaty kształt, zakrzywienie oraz widoczne bruzdy na powierzchni. Na podstawie tych cech autorzy badań założyli, że mają do czynienia z plezjozaurem należącym do rodziny Cryptoclididae.
Czytaj też: Nie żyje od milionów lat, a wciąż straszy. Przerażająca skamieniałość zdradza tajemnice ewolucji
Warto przy tym podkreślić, że mowa o co najmniej dwóch różnych osobnikach, ponieważ zęby znaleziono na przestrzeni wielu miesięcy i w dwóch odmiennych lokalizacjach. I choć trudno liczyć na znalezienie kompletnego szkieletu takiego zwierzęcia, to paleontolodzy wciąż mają nadzieję na odszukanie większej liczby skamieniałości. Z jednej strony mamy więc wyjątkowe znalezisko, z drugiej natomiast można mówić o pewnym niedosycie. Tym bardziej, iż według Weryńskiego przeciętny plezjozaur mógł mieć w żuchwie i szczęce górnej od 40 do nawet 100 zębów. Daje to nadzieję na dokonanie kolejnych znalezisk. Nawet jeśli się to nie uda, to z pewnością analizy dotychczasowych przyniosą jeszcze wiele intrygujących informacji.