Czytaj także: Quo vadis, Bałtyku?
Morze Bałtyckie jest praktycznie wewnętrznym morzem Unii Europejskiej, wyłączając Rosję, co stwarza niezwykłą szansę na podjęcie wspólnych działań. Od tej współpracy, szczególnie w zakresie wdrażania Bałtyckiego Planu Działań (ang. Baltic Sea Action Plan – BSAP), będzie zależała przyszłość jednego z najmniejszych mórz świata.
Z raportu przygotowanego na zlecenie WWF wynika, że współpraca między ministrami wszystkich dziewięciu nadbałtyckich państw, powinna skupić się na powstrzymaniu procesu eutrofizacji, przejawiającego się m. in. zakwitami sinic i powstawaniem martwych stref. Jednocześnie należy przeciwdziałać problemowi szkodliwych substancji, które trafiają do Bałtyku. Równie ważnym priorytetem są działania na rzecz odbudowy populacji stad ryb występujących w Morzu Bałtyckim, na czym zyska nie tylko środowisko, ale także rybacy.
Z innego, przygotowanego przez WWF, raportu „Społeczno-ekonomiczne korzyści gruntownej reformy rybołówstwa Unii Europejskiej” wiemy, że odbudowa 43 komercyjnie poławianych stad ryb, w tym tych bałtyckich, do stabilnych poziomów do roku 2022 pozwoli na zwiększenie połowów o 45 tysięcy ton rocznie oraz zwiększenie zysków nawet o 20% – mówi Piotr Prędki z WWF Polska.
Oprócz decyzji podejmowanych na szczeblu rządowym, istotne są także działania podejmowane przez sektor biznesowy. Firmy, które są aktywne w rejonie Bałtyku, powinny uwzględniać w swoich strategiach wpływ ich działalności na inne sektory gospodarki i na środowisko. Dla przykładu inwestycja polegająca na budowie farm wiatrowych powinna być oparta o ocenę jej oddziaływania na środowisko jak i np. na sektor rybołówstwa.
– Działania na rzecz ochrony Bałtyku są wielką szansą na rozwój nowych technologii przyjaznych dla środowiska – dodaje Marta Kalinowska z WWF Polska. – Dotyczą one również rolnictwa, które mogłoby stać się beneficjentem innowacji, przyczyniających się do ograniczenia eutrofizacji.
W październiku odbędzie się ministerialne spotkanie w Kopenhadze dotyczące wdrażania BSAP w krajach nadbałtyckich. WWF ma nadzieję, że raport przygotowany przez BCG będzie kolejnym argumentem przemawiającym za koniecznością skutecznej ochrony Bałtyku i przekona ministrów państw położonych nad Bałtykiem do konieczności podejmowania konkretnych i skoordynowanych działań na rzecz ochrony Morza Bałtyckiego.
Bałtycki Plan Działań został przyjęty w 2007 roku, w czasie spotkania przedstawicieli państw bałtyckich będących stronami Konwencji Helsińskiej (HELCOM). Jego celem jest poprawa stanu środowiska Bałtyku do roku 2021 poprzez realizację czterech głównych działań. Wśród nich znalazły się działania na rzecz zapobiegania eutrofizacji, czyli nadmiernemu wzrostowi substancji odżywczych, prowadzących między innymi do nienaturalnego zakwitania sinic, a co za tym idzie do powstawania stref beztlenowych. Kolejnym jest przeciwdziałanie zrzutom substancji niebezpiecznych, w tym rakotwórczych i toksycznych dioksyn. Następnymi dwoma działaniami są zapewnienie przyjaznego dla środowiska transportu morskiego oraz ochrona bioróżnorodności.
Jeszcze dwieście lat temu Bałtyk był czysty. Jednak wraz z rozwojem przemysłu i rolnictwa, a przede wszystkim ze wzrostem liczby ludzi, mieszkających w jego zlewisku, doszło do znacznego zanieczyszczenia. Ilość tych zanieczyszczeń rosła, a możliwości wymiany wody z oceanem przez cieśniny w Danii były wciąż te same. Tymczasem już teraz 10% powierzchni Morza Bałtyckiego to tzw. pustynie wodne, gdzie nie ma żadnego życia. Jednocześnie Bałtyk jest najbardziej zatłoczonym morzem świata. Wzrasta natężenie transportu morskiego, powstaje infrastruktura, która ma szkodliwy wpływ na stan środowiska.
W regionie Morza Bałtyckiego żyje 110 milionów ludzi. Polska jest jednym z najbardziej ludnych państw bałtyckich. Ponad 99 procent Polaków mieszka w zlewisku Bałtyku.