Często myśląc o kosmosie, czy o astronomii, skupiamy się na nocnym, czarnym niebie. Zupełnie tak, jakby w ciągu dnia nie było widać na niebie żadnego obiektu astronomicznego. Nic bardziej mylnego, bowiem poza Księżycem, a od czasu do czasu także najjaśniejszymi planetami, w ciągu dnia widoczne jest także Słońce, które samo w sobie odpowiada za dzień na Ziemi.
Słońce wydaje się mało atrakcyjnym obiektem do obserwacji tylko do czasu, kiedy spojrzymy na nie za pomocą przeznaczonego do tego teleskopu słonecznego. Słońce potrafi zauroczyć tak, że wszystkie gwiazdy nocnego nieba przy nim bledną.
Czytaj także: NASA upubliczniła niezwykłe zdjęcie Słońca. Przypomina na nim bardzo znajomy wyraz twarzy…
Z tego właśnie powodu warto poświęcić chwilę i przyjrzeć się z uwagą i w bezpiecznych warunkach zdjęciom wykonanym przez astrofotografa Marka Johnstona obserwującego naszą Gwiazdę Dzienną ze swojego domu w Scottsdale w Arizonie.
Trzeba przyznać, że aktualnie jest chyba najlepszy czas na obserwowanie Słońca. Jakby nie patrzeć, znajduje się ono aktualnie w okolicach maksimum swojej aktywności, dzięki czemu na powierzchni gwiazdy można obserwować ewolucję plam słonecznych, rozbłyski słoneczne oraz koronalne wyrzuty masy.
Niezależnie jednak od tych fenomenalnych, wysoce energetycznych wydarzeń, powierzchnia Słońca nigdy nie jest gładka. Doskonale to widać na zdjęciach poniżej.
Autor tych fenomenalnych obrazów przyznaje, że jedną z najbardziej fascynujących cech Słońca jest jego stała zmienność. Każdego dnia można bowiem na powierzchni obserwować inne struktury. Strumienie plazmy bezustannie się unoszą z powierzchni i opadają. Oczywiście zważając na rozmiary Słońca, każda z tych pozornie niewielkich struktur na powierzchni jest wielokrotnie większa od naszej skromnej planety.
Czytaj także: Tak wygląda Słońce z bliska! Pokazano pierwsze w historii zdjęcia naszej gwiazdy w niespotykanej dotąd jakości
Na poniższym zdjęciu można zobaczyć parę niewielkich plam słonecznych, i otaczające je potężne łuki plazmy wystającej ponad powierzchnię gwiazdy. Ciemniejsza kopuła plazmy w dolnej części kadru wygląda względnie niegroźnie. W rzeczywistości jednak byłaby w stanie przykryć 25 takich planet jak Ziemia.
Trudno sobie wyobrazić, że struktury o tak gigantycznych rozmiarach pojawiają się i znikają w ciągu nawet kilkudziesięciu godzin.
Patrząc z góry na powierzchnię Słońca ciężko dostrzec wysokość struktur pojawiających się na niej. Na szczęście zawsze można spojrzeć na krawędź dysku słonecznego, aby zobaczyć jak fenomenalne protuberancje wystają z pozornie gładkiej powierzchni Słońca. Te kolumny to nic innego, jak potężne włókna plazmy, czyli gorącego gazu składającego się ze zjonizowanego wodoru i helu. Także i w tym przypadku mówimy o strukturach wielokrotnie wyższych od Ziemi, które w ciągu kilkudziesięciu godzin wznoszą się nad Słońce, aby z powrotem na nią opaść.
Owszem, inne gwiazdy także mają na swojej powierzchni takie struktury, ale jak na razie jesteśmy je w stanie dostrzec tylko na Słońcu. Warto zatem korzystać, kiedy tylko jest okazja.