Pod dnem Oceanu Spokojnego znajduje się gigantyczny zbiornik wody. To wina erupcji wulkanu w czasach dinozaurów

Choć brzmi to nieintuicyjnie, wszystko wskazuje na to, że pod dnem Oceanu Spokojnego znajduje się jeszcze jeden, masywny zbiornik wody, w którym znajduje się tyle wody, ile jest w niektórych morzach. Jak to w ogóle możliwe?
Pod dnem Oceanu Spokojnego znajduje się gigantyczny zbiornik wody. To wina erupcji wulkanu w czasach dinozaurów

W najnowszym artykule badawczym zespół naukowców wskazuje, że za taki stan rzeczy odpowiada jedna z największych erupcji wulkanicznych na powierzchni Ziemi. To właśnie w niej powstała niezwykle porowata skała, która wskutek erozji wchłonęła olbrzymie ilości wody głęboko w skorupę ziemską. Ów tajemniczy podoceaniczny zbiornik wody ma się znajdować pod dnem oceanu u wybrzeży Nowej Zelandii. Jak wskazują badacze, to jego obecność może odpowiadać za występujące w tym kraju powolne trzęsienia ziemi.

Za czasów panowania dinozaurów na powierzchni Ziemi, jakieś 120-125 milionów lat temu, we wczesnej kredzie pod dnem oceanu uformował się gigantyczny pióropusz lawy, który ostatecznie przebił się przez skorupę ziemską, doprowadzając do jednej z największych erupcji wulkanicznych w historii. Gdy lawa wydostała się w końcu na powierzchnię Ziemi, szybko uległa zestaleniu wiążąc w sobie ogromne ilości wody i tworząc rozległy płaskowyż. Od tego czasu powstałe wtedy skały te zostały już przykryte grubą, kilkukilometrową warstwą skał osadowych, które obecnie tworzą dno Oceanu Spokojnego.

Czytaj także: Oto najstarszy dowód na tektonikę płyt i przebiegunowanie Ziemi! Taki wiek mówi o planecie tylko jedno

Podczas prac nad stworzeniem mapy uskoku wzdłuż wschodniego wybrzeża Wyspy Północnej należącej do archipelagu Nowej Zelandii, naukowcy odkryli, że odkrywane tam skały są zaskakujące wilgotne. Co to oznacza? Niemal połowę objętości wydobytych z dna oceanicznego rdzeni stanowiła woda. Co do zasady skorupa oceaniczna w wieku 710 milionów lat zawiera znacznie mniej wody.

Uskok Hikurangi. Źródło: Andrew Gase

Badacze wskazują, że płytkie morza, które otaczały wulkaniczny płaskowyż, powstały 120 milionów lat temu na przestrzeni eonów przyczyniały się do erozji tworzących go skał, zamieniając je w porowaty plaster miodu, który stopniowo wypełniał się wodą. Z czasem skały zostały w procesach geologicznych zmielone na glinę, a woda pozostała na miejscu, tworząc gigantyczny zbiornik wodny.

Zaledwie 15 kilometrów od uskoku Hikurangi, gdzie płyta tektoniczna Pacyfiku wchodzi pod płytę australijską, zanurzając się powoli w płaszcz Ziemi, znajduje się podwodny zbiornik wody wchłoniętej kiedyś przez skały wulkaniczne.

Czytaj także: Nowe dowody na istnienie teoretycznej płyty tektonicznej. Oto Resurrection

Tarcie dwóch płyt tektonicznych w tym rejonie charakteryzuje się powolnymi, trwającymi nawet całe miesiące trzęsieniami ziemi. Do takich wstrząsów dochodzi tylko w kilku miejscach na Ziemi. Naukowcy przekonują, że ten rodzaj trzęsień ziemi charakterystyczny jest dla obszarów, w których w skorupie ziemskiej znajdują się podpowierzchniowe zbiorniki wody. Taki zbiornik zawierający wodę pod wysokim ciśnieniem spowalnia procesy tektoniczne i chroni przed nagłymi wstrząsami. Dzięki temu w rejonie uskoku Hikurangi raz na rok, dwa lata dochodzi tylko do powolnych trzęsień ziemi, które nie powodują żadnych zniszczeń na powierzchni.

Jak na razie w ramach swojego projektu badawczego naukowcy wykorzystali skany sejsmiczne do stworzenia trójwymiarowego obrazu tego, co znajduje się pod dnem oceanicznym w rejonie uskoku. To właśnie wtedy odkryli nieoczekiwany zbiornik wody. Teraz do określenia pozostaje jego głębokość, a tym samym wpływ na ruchy tektoniczne w rejonie. Aby jednak tego dokonać, trzeba będzie wykonać kolejne odwierty w dnie oceanicznym.