A w zasadzie oboma przytoczonymi, ponieważ z jednej strony eksperci dążą do zatrzymania globalnego ocieplenia, natomiast z drugiej – do zwalczania ich konsekwencji. Bo choć niektóre obszary (takie jak pustynie) były niemal pozbawione wody na długo przed tym, jak człowiek zdał sobie sprawę z występowania zmian klimatu o antropologicznym pochodzeniu, to wiele innych podlega pustynnieniu właśnie na skutek ludzkiej działalności.
Czytaj też: Naukowcy pomylili się co do globalnego ocieplenia. Nowe dane szokują
Właśnie dlatego rośnie ryzyko dalszego ograniczania dostępu do wody pitnej. Inżynierowie dwoją się i troją w staraniach nad stworzeniem technologii, które pozwalałyby na dostarczanie tego życiodajnego płynu: szczególnie tam, gdzie jest on wyjątkowo trudno dostępny. Jeden ze sposobów na osiągnięcie tego celu obejmuje wykorzystanie… mgły.
Jakkolwiek szalenie by to nie zabrzmiało, rzeczona koncepcja naprawdę stanowi obiekt debat prowadzonych przez naukowców. Co więcej, ich działania przynoszą pewne pozytywne skutki, ponieważ wychwytywanie cząsteczek wody zawieszonych w powietrzu naprawdę może pozwalać na gromadzenie wody w ilościach decydujących o życiu bądź śmierci.
Zbieranie mgły może stanowić rozwiązanie problemu niedoboru wody pitnej. Ten jest szczególnie powszechny na obszarach pustynnych
Jednym z miejsc, w których inżynierowie postanowili przetestować swoje rozwiązanie było chilijskie Alto Hospicio. To miasto znajduje się na skraju pustyni Atakama, gdzie roczne opady wynoszą mniej niż 1 milimetr. Jedynym ratunkiem dla miejscowych pozostają głęboko położone warstwy wodonośne, lecz te mogą w każdej chwili zniknąć, dlatego ważne jest stworzenie sobie planu awaryjnego.
Takowy zakłada pozyskiwanie wody z mgły poprzez użycie specjalnych paneli. Założenie jest wyjątkowo nieskomplikowane: krople zbierają się na siatce, spływają do rynny, by ostatecznie spłynąć do zbiorników. Takie rozwiązanie jest proste i nie wymaga wykorzystania energii elektrycznej. Poza tym, metr kwadratowy siatki może posłużyć do produkcji średnio 2,5 litra wody dziennie.
Czytaj też: Naukowcy podpatrzyli naturę i stworzyli coś niesamowitego. To przełom w budownictwie
Instalacja o powierzchni 17 000 metrów kwadratowych dawałaby nawet 300 000 litrów wody tygodniowo, co bez problemu powinno wystarczyć do zaspokojenia potrzeb tysięcy osób. O ile obecnie takie podejście jest rozpatrywane przede wszystkim względem obszarów pustynnych i ich okolic, tak w przyszłości – w razie spełnienia się najgorszych scenariuszy – być może z podobnymi problemami będą się zmagali również mieszkańcy innych regionów – z Polską włącznie.