Nasz wewnętrzny głos pomaga podejmować decyzje w zgodzie ze sobą, podpowiada, co jest dla nas naprawdę dobre, ostrzega, kiedy angażujemy się w coś niebezpiecznego. Przemawia do nas za pośrednictwem intuicji. Skoro więc każdy z nas ma w sobie Wewnętrznego Mistrza, czemu tak niewielu z niego korzysta? Co osłabia nasze zaufanie do siebie? Jak odważyć się nareszcie sobie zaufać? Istnieją sprawdzone sposoby, dzięki którym obudzisz w sobie ten wewnętrzny głos i zaczniesz swobodnie czerpać z własnej mądrości.
- Ć: Wsłuchaj się w siebie
Jola pyta, co powinna zrobić: kupić mieszkanie czy nie? Jest całkowicie bezradna i przytłoczona koniecznością podjęcia decyzji. Zakładam, że przyszła na coaching, żeby poszukać w sobie odpowiedzi i zyskać jasność, czego naprawdę chce. Ale nie, Jola chce, żebym powiedziała jej, co wybrać. Zakłada, że wiem lepiej niż ona, co będzie dla niej dobre, choć znam ją dopiero od kilku minut, a ona przeżyła ze sobą całe życie.
Wielu z nas ma przekonanie, że inne osoby wiedzą lepiej, co jest dla nas dobre. Dzieje się tak, ponieważ nie nauczyliśmy się w dzieciństwie słuchać siebie. Najpierw musieliśmy słuchać rodziców, potem nauczycieli w szkole, jeszcze potem niektórzy z nas trafili na przyjaciela czy przyjaciółkę, którzy zawsze mieli wizję, co powinniśmy ich zdaniem zrobić. W rezultacie niektórzy przez całe lata żyli bez głębszego kontaktu ze sobą. Jeśli do tej pory trudno było ci poczuć, co się w tobie dzieje, to prawdopodobnie zaufanie sobie będzie nie lada wyzwaniem. Pierwszym krokiem, który pozwoli ci dotrzeć do wewnętrznego głosu, będzie praca nad osadzeniem w sobie, poczuciem siebie. Kluczowa jest umiejętność dostrzegania emocji, czucia swojego ciała oraz zauważania swoich myśli, ponieważ z każdej z tych sfer stale płyną do ciebie informacje.
Basia Baczkura, nauczycielka kundalini jogi z Adi Shakti, zauważa: „Najlepiej jest rozwijać w sobie takie cechy, które kiedy będziemy potrzebowali wewnętrznej mądrości, będą nas po prostu wspierać. Dla mnie to jest centrum mocy ulokowane w pępku, pozwala mi osadzić się w sobie, w swojej sile, i trzymać swoją przestrzeń. Bardzo ważne jest też centrum serca, bo tu następuje połączenie z mądrością, z intuicją, którą niekoniecznie mamy w głowie. I ważna jest praca nad umysłem, który w jodze kundalini nazywamy umysłem neutralnym, medytacyjnym. Z takim umysłem nie reagujemy i nie poddajemy się stresom”.
Zaufania do siebie można się nauczyć. Warto zacząć od tego, aby nawiązać ze sobą lepszy kontakt. Pomoże ci w tym poniższe ćwiczenie:
- Siedem razy dziennie, w różnych sytuacjach, zapytaj siebie: co się we mnie dzieje teraz? Zwróć uwagę, jakie w danej chwili czujesz emocje i zapytaj, o czym cię informują. Następnie zwróć uwagę na ciało, zauważ, jaka jest ogólna energia twojego ciała (może zauważysz np. spięte barki albo zaciśnięte gardło, albo przyjemne zrelaksowanie w całym ciele). Zauważ także swoje myśli i zwróć uwagę, jaką niosą ci wiadomość na temat tego, co się w tobie dzieje właśnie teraz.
- Trenuj regularnie swój umysł, zapraszając do niego spokój i osadzenie w sobie. Pomedytuj kilka chwil każdego dnia.
- Ć: Wyznaczaj realne cele
Marcin przyszedł na coaching, ponieważ miał poczucie, że ciągle siebie zawodzi. Uważał, że nie może na siebie liczyć, bo nie realizował większości rzeczy, które sobie zamierzył. Bardzo chciał zwiększyć swoją motywację do osiągania celów. W trakcie rozmowy okazało się, że wyznacza sobie tyle zadań, że nie jest w stanie ich spełnić, nawet jeśli daje z siebie wszystko i bardzo się stara.
Bardzo często to, że sobie nie ufamy, wynika z nierealistycznych oczekiwań, np. osoba, która regularnie się objada, decyduje się przejść na drakońską dietę; człowiek, który całe dnie spędza przed telewizorem, nagle decyduje się biegać codziennie rano i wieczorem. Nie twierdzę, że to niemożliwe, ale tak wyznaczone cele są obarczone znacznie większym ryzykiem porażki niż takie, w których uwzględniamy zarówno nasze chęci, jak i możliwości. Nie wyznaczaj sobie celów, których nie będziesz w stanie zrealizować, bo tracisz wtedy zaufanie do siebie. Lepiej umów się ze sobą na mniejsze wyzwania i pokaż, że możesz na siebie liczyć. Dzięki temu wzrosną twoja wiara w siebie i zaufanie.
- Ć: Analizuj krytyczne myśli
Magda mówi, że marzy o tym, żeby odejść z etatu i założyć firmę. To pragnienie powraca do niej od kilku lat, ale kiedy tylko zaczyna o nim rozmyślać, kończy na krytykowaniu swoich zamierzeń. A to, że przecież rodzice twierdzą, że etat jest bezpieczniejszy, a to, że nigdy nie prowadziła firmy i nie ma doświadczenia, więc może po co się porywać z motyką na słońce. Przyszła na coaching, żeby zrozumieć, czego naprawdę chce, bo czuje się rozdarta między swoimi marzeniami a wątpliwościami. Dlaczego tak trudno jest jej podążyć za swoim marzeniem? Wiele osób stoi przed podobnym wyzwaniem. Z jednej strony prawdziwy impuls z ciała, autentyczny i powracający głos naszego serca – załóż firmę, zacznij robić to, co kochasz, zakończ związek, w którym nie czujesz się dobrze, etc. A z drugiej strony wewnętrzny krytyk, który ocenia te pragnienia przez pryzmat pewnego wzorca, przeszłych doświadczeń. Któremu z tych głosów zaufać?
Wiele osób nie wie, jak sobie poradzić z tym krytycznym głosem, jedni chcą całkowicie go usunąć ze swojej głowy, inni bezkrytycznie przyjmują jego obawy i nie ruszają się z miejsca. A ten krytyczny głos to także część nas, która niesie nam ważną informację o tym, czego potrzebujemy. Warto się w niego wsłuchać i potraktować jak doradcę, który informuje o możliwych zagrożeniach tę część, która ma za zadanie nas chronić i chce o nas dbać.
W trakcie coachingu Magda odkryła, że obawy, które kryły się za krytycznymi myślami, dotyczyły finansów. Zrozumiała, że nie chciała sobie pozwolić na odejście z etatu, bo bała się, że nie zarobi wystarczająco dużo pieniędzy, będzie musiała pracować pod presją finansową i to zabije całą jej kreatywność. Kiedy sobie to uświadomiła, doszła do wniosku, że musi zebrać fundusze na co najmniej rok prowadzenia biznesu, aby mogła przez ten czas nie martwić się o pieniądze, tylko spokojnie pracować i robić z pasją to, co kocha.
Zrobiła konkretny plan, zaczęła odkładać pieniądze i gdy po roku miała wystarczającą kwotę, rzuciła etat i otworzyła swoje studio fotograficzne. Okazało się, że od samego początku firma zaczęła przynosić zyski, które wystarczały jej na wygodne życie. Natomiast zaplecze finansowe, o które zadbała po wysłuchaniu głosu wewnętrznego krytyka, dało jej od samego początku więcej luzu i swobody działania w zgodzie ze sobą.
Każda część ciebie niesie cenną informację o tym, co jest dla ciebie dobre. Zwracaj uwagę na myśli oceniające negatywnie twoje pragnienia i impulsy do zrobienia czegoś. O jakich ważnych potrzebach cię informują? Na co chcą zwrócić twoją uwagę? Jak możesz mądrze skorzystać z tych informacji? Ucz się siebie lepiej rozumieć, a zyskasz niesamowite oparcie w sobie.
- Ć: Połącz się z wewnętrzną mądrością
Agnieszka, młoda mężatka, mówi, że od jakiegoś czasu czuje opór przed kochaniem się z mężem. Ma poczucie, że coś jest z nią nie tak – przyszła na coaching, żeby to w sobie „naprawić”. Rozmawiamy i okazuje się, że wielokrotnie mówi „tak” intymnemu zbliżeniu, choć jej ciało nie czuje się na to gotowe. Mówi, że kocha swojego męża i myśli, że „powinna przecież chcieć się z nim kochać, że to powinno być naturalne”. Po chwili rozmowy zaczyna rozumieć, że do tej pory nie słuchała swojego ciała i zgadzała się pomimo oporu, który czuła. Dochodzi do wniosku, że potrzebuje dłuższych pieszczot, żeby jej ciało mogło się otworzyć i czerpać radość z wzajemnej bliskości. Decyduje się zadbać o siebie i porozmawiać z mężem o swoich potrzebach.
Aby decyzja, którą podejmujesz, była w pełni w zgodzie z tobą, musisz otrzymać od siebie trzy razy tak: od swoich emocji, ciała i umysłu. W przypadku Agnieszki emocje mówiły „tak, kocham męża, chcę się z nim kochać”, umysł mówił: „to mój mąż, powinnam chcieć się z nim kochać”. A ciało wyraźnie mówiło „nie, nie jestem na to gotowe”. Jeżeli któraś z części ciebie mówi „nie” a ty mimo sprzeciwu tej części decydujesz się podjąć działanie, to możesz się spodziewać, że ta część ciebie ucierpi, ponieważ jej potrzeby nie zostaną uszanowane.
Odpowiedź, co jest dla ciebie dobre, zawsze jest w tobie, w tu i teraz. Wystarczy, że pozwolisz sobie ją usłyszeć i skorzystać ze swojej wewnętrznej mądrości mówiącej do ciebie głosem ciała, emocji i umysłu.
Kiedy następnym razem staniesz przed jakimś ważnym wyborem, zapytaj siebie, co mówi na ten temat twoje ciało, twoje emocje i twój umysł. Daj sobie czas, żeby usłyszeć wszystko, co jest w tobie prawdziwe i wybierz to, co będzie w danej sytuacji najlepsze. Czas jest tutaj kluczowy. Bardzo często działamy w niezgodzie ze sobą nie dlatego, że celowo chcemy się skrzywdzić, ale dlatego, że nie dajemy sobie czasu na to, żeby usłyszeć, czego chcemy naprawdę.
„Jeżeli chcemy szybko poczuć intuicyjną podpowiedź, bardzo ważny jest oddech – mówi Basia Baczkura. – Wystarczy zwolnić oddech, żeby połączyć się z wewnętrzną mądrością”. Poleca oddech jednominutowy: wdech trwa 20 sekund, 20 sekund zatrzymanie i 20 sekund wydech. Cały cykl powtarzamy kilka razy. „Kiedy zwalniamy oddech, zmienia się stan naszego umysłu, potrafimy łączyć się z ciszą w nas i usłyszeć głos swojej intuicji” – zauważa.
- Ć: Otwórz się na nieznane
Przeciwieństwem zaufania jest kontrola. Kiedy nie czujemy się bezpiecznie sami ze sobą czy z drugą osobą, wówczas próbujemy kontrolować sytuację, przewidzieć rozwój wypadków. Na dłuższą metę próby kontrolowania rzeczywistości są skazane na porażkę. Życie jest niemożliwe do skontrolowania. Niepewność jest jego nieodłączną częścią. Zamiast tego spróbuj zaufać życiu i otworzyć się na nieznane. Buduj w sobie poczucie bezpieczeństwa i zaufanie, że życie się o ciebie troszczy. Potraktuj je jak wielką przygodę pełną niespodzianek i wypatruj cudów. Jeśli chcesz zacząć bardziej ufać życiu i samemu sobie, pomoże ci w tym ta praktyka: codziennie wieczorem zadaj sobie pytanie: „Jak życie mnie dziś wspierało?”. Zauważaj wszystkie „przypadki”, „zbiegi okoliczności”, szczęśliwe „zrządzenia losu”. Ani się obejrzysz, a będziesz mistrzem w zauważaniu dobra, które do ciebie płynie.
- Ć: Nawiąż kontakt z intuicją
Stajesz się mistrzem w tym, czemu poświęcasz najwięcej swojej uwagi. Dlatego pytaj siebie w różnych sytuacjach, kiedy stoisz przed jakimś wyborem, np. czy zaangażować się w związek z nowo poznanym mężczyzną albo czy przyjąć niespodziewaną propozycję pracy, co mówi ci na ten temat twoja intuicja.
Zwróć uwagę, gdzie intuicja jest umiejscowiona w twoim ciele: niektóre osoby mówią, że czują ją w brzuchu, inne, że w gardle, jeszcze inne najwyraźniej odczuwają ją w sercu. Kiedy zlokalizujesz indywidualne miejsce w swoim ciele, możesz przy kolejnej okazji położyć na tym miejscu dłoń i poprosić o podpowiedź. Wówczas powinien odezwać się głos twojej wewnętrznej mądrości. Im częściej będziesz zwracał uwagę na swoją intuicję i odwoływał się do niej, tym będziesz miał do niej szybszy i lepszy dostęp.
Basia Baczkura zwraca uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz: „Kiedy dostajemy różne podpowiedzi w życiu i nie wiemy, czy to jest podpowiedź z poziomu mądrości czy lęków, ważne jest, żeby poczuć siebie, zaobserwować, jak się czujemy. Zwykle jest tak, że jeżeli podpowiedź jest z poziomu mądrości i miłości, czujemy w sobie spokój, radość, promienność, a jeżeli jest to podpowiedź płynąca z podświadomych lęków, z ego, czujemy niepokój. Jeśli nad sobą nie pracujemy, trudno jest nam się zorientować, skąd ten głos płynie”.