Badania przeprowadzili naukowcy z Narodowego Centrum Badań Atmosferycznych w USA, a ich wyniki pojawiły się na łamach Proceedings of National Academy of Sciences. Badacze odkryli, że obieg wody w przyrodzie wraz z postępującym globalnym ociepleniem będzie coraz trudniejszy do przewidzenia. Ma to związek z coraz mniejszą pokrywą śnieżną zimą w górach – załamanie w górskich obszarach spowoduje całą lawinę zaburzeń w kolejnych ekosystemach.
Czytaj też: Anomalia pogody sprawiła, że zmarł. Bohater „Into The Wild” był w złym miejscu i o złym czasie?
Według obserwacji badaczy w niektórych regionach Gór Skalistych pokrywa śnieżna podczas sezonu zimowego bywa nawet o 80 proc. mniejsza od średniej. Większa liczba dni bezśnieżnych oraz wydłużone okresy wegetacyjne będą problemem i sporym obciążeniem dla już nadszarpniętych zasobów wody słodkiej. Już teraz zdarza się, że latem gleby są nadzwyczaj wysuszone, co zwiększa ryzyko pożaru.
Naukowcy zwracają uwagę, że coraz częściej dochodzi do sytuacji, że nawet zimą śnieg topnieje lub zaczynają się wręcz pojawiać opady deszczu w styczniu. Powoduje to sytuację, w której nie ma już typowych wiosennych roztopów, kiedy to wymarznięta gleba potrzebuje wilgoci dla budzącej się do życia roślinności.
Zasoby wodne pod silną presją zmian klimatu
Aby dokładnie dowiedzieć się, jak zmniejszenie się pokrywy śnieżnej zimą w górach ma wpływ na zachwianie regularności opadów w ciągu roku, badacze wykorzystali modele klimatyczne i wykonali symulację komputerową, porównując do siebie dwa okresy – z przeszłości (dane pochodzą z lat 1940-1964) i z przyszłości (dane pochodzą z prognoz klimatycznych na lata 2070-2099). Co się okazało?
Przed końcem XXI wieku na półkuli północnej będzie średnio o około 45 dni bezśnieżnych więcej. Najbardziej to będzie zauważalne na średnich szerokościach geograficznych. Naukowcy wskazują również na zachwianie w wiosennych spływach roztopowych – praktycznie takie wezbrania nie będą występować w Górach Skalistych, kanadyjskiej części Arktyki, na wschodnim wybrzeżu USA i Kanady oraz w Europie Wschodniej.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja dostanie jeden z ludzkich zmysłów! Autonomiczne pojazdy same siebie teraz poprowadzą
Z badań Amerykanów wynika jasno, że w najbliższej przyszłości dostęp do wody będzie silnie zależny od epizodycznych, nieprzewidywalnych opadów. Badacze mają nadzieję, że wyniki analizy będą zaczynem do dyskusji na gospodarowaniem zasobami wodnymi i wprowadzeniem konkretnych regulacji odpowiadających na postępujące zmiany w przyrodzie.