Eksperci uspokajają, że nie są to piranie, ale egzotyczne ryby paku. Warto jednak chronić intymne części ciała, ponieważ celem ataków tego gatunku stają się zazwyczaj… męskie jądra.
Na rybę natrafił rybak pływający w rejonie cieśniny Sund. Okaz miał 21 cm. Osobniki tego gatunku mogą jednak mierzyć nawet 90 cm i ważyć 25 kg.
Ryba paku, podobnie jak jego krewna – pirania, żyje w wodach Ameryki Południowej, głównie w dorzeczach największej rzeki tego kontynentu – Amazonki. Oba gatunki przemieszczają się jednak po całym świecie poprzez sieć akwariów i stawów hodowlanych. W Azji i Stanach Zjednoczonych ryby są uznane za gatunki drapieżne. To, w jaki sposób ryba znalazła się w Skandynawii na razie pozostaje zagadką.
Eksperci podejrzewają, że ryba znalazła się w otwartych wodach przez hodowców, którzy niechcący wypuścili egzotyczny gatunek. Na razie nie wiadomo, jak duża może być populacja paku w tym rejonie.
– Odkrycie, czy był to pojedynczy osobnik, czy nowa, agresywna rasa w tym rejonie świata będzie ekscytujące, ale też trochę straszne. To pierwszy raz, kiedy znaleźliśmy rybę tego gatunku w wodach Skandynawii – mówi Peter Rask Møller z Muzeum Historii Naturalnej w Danii.