O skali kataklizmu, jaki dotknął Turcję i Syrię świadczy nie tylko ogromna liczba ofiar śmiertelnych, ale także to, że niemal całkowitemu zniszczeniu uległy zabudowania pamiętające czasy starożytne. W tym przypadku mowa o zamku Gaziantep zlokalizowanym w regionie południowo-wschodniej Anatolii.
Czytaj też: Ma ponad 2 metry długości i chronił przed złymi duchami. Cenne znalezisko sprzed 1600 lat
Jak podała turecka państwowa agencja informacyjna Anadolu, zniszczeniu uległa także kopuła i wschodnia ściana historycznego meczetu Şirvani, który znajduje się obok zamku. Ten został zbudowany znacznie później, ale to wciąż XVII-wieczny, niezwykle cenny zabytek. Jeśli natomiast chodzi o wspomniany zamek, to ten pierwotnie pełnił rolę strażnicy. Powstała ona w okresie rzymskim w II i III wieku i była stopniowo rozbudowywana.
Oczywiście to “tylko” budynek i bez wątpienia znacznie większą tragedię stanowi śmierć tysięcy ludzi, którzy zginęli pod gruzami na terenie Turcji oraz Syrii, lecz bez wątpienia tego typu informacje również mogą smucić. Nawet jeśli zamek zostanie pewnego dnia odbudowany, to utraci część swojego pierwotnego charakteru.
W dotychczasowej formie miał on nieregularny, okrągły kształt i średnicę wynoszącą około 100 metrów oraz obwód rzędu 1200 metrów. Składał się z 12 wież i 36 bastionów, które powstały między innymi za czasów cesarza Justyniana I w VI wieku czy też w połowie XVI wieku w okresie panowania Sulejmana Wspaniałego.
Zamek Gaziantep miał początkowo formę strażnicy, która z czasem została rozbudowana
Tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi nawiedziło Bliski Wschód w godzinach porannych 6 lutego. O godzinie 4:17 odnotowano tam wstrząsy o sile 7,8 w skali Richtera, a 11 minut później nastąpił wstrząs wtórny o sile 6,7. Na tym niestety problemy się nie skończyły: kolejne trzęsienie ziemi – tym razem o sile 7,6 – uderzyło w podobnym obszarze mniej niż 12 godzin później.
Czytaj też: Największe w historii trzęsienie ziemi nawiedziło Turcję i Syrię. Wiemy, co wywołało wstrząsy
Już teraz mówi się o około 8 tysiącach ofiar śmiertelnych, choć eksperci przypuszczają, że liczba ta wzrośnie nawet kilkukrotnie. Na niekorzyść osób uwięzionych pod gruzami działają niesprzyjające warunki pogodowe, ponieważ w godzinach nocnych temperatury spadają tam poniżej zera. Szczególnie dramatyczna wydaje się sytuacja na terenie Syrii, gdzie lokalne władze odmówiły przyjęcia międzynarodowej pomocy.