Śmiertelne zagrożenie sprzed tysięcy lat? Naukowcy zabrali głos dotyczący starożytnych znalezisk

Mieszkańcy starożytnego Egiptu umierali z różnych przyczyn, a jedną z nich były choroby zakaźne pokroju gruźlicy i trądu. Nie powinny więc dziwić obawy dotyczące potencjalnego zagrożenia wynikającego z kontaktu ze szczątkami sprzed tysięcy lat.
Śmiertelne zagrożenie sprzed tysięcy lat? Naukowcy zabrali głos dotyczący starożytnych znalezisk

Na myśl mogą przychodzić w tym kontekście historie dotyczące archeologów umierających wkrótce po wejściu do badanych przez nich grobowców. I choć szybko pojawiły się teorie o klątwie faraona, która miała spadać na śmiałków zakłócających spokój zmarłych, to rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Zagrożenie dla uczestników takich ekspedycji miało charakter mikrobiologiczny.

Czytaj też: Nadprzyrodzone istoty z dawnych wierzeń. Oto efekt badań prowadzonych na Węgrzech

Nie chodziło jednak o wirusy i bakterie, które przyczyniły się do śmierci pochowanych ludzi. Zamiast tego naukowcy zdali sobie sprawę, że problemy zdrowotne brały się z obecności grzybów rozwijających się w częściowo odizolowanym środowisku. Grobowce z ograniczonym dostępem tlenu, wysoką wilgotnością i brakiem większych ilości pożywienia są całkiem niezłym miejscem do rozwoju potencjalnie niebezpiecznych grzybów.

Z tego względu archeolodzy wiedzą już, że takie miejsca najlepiej badać zdalnie, na przykład z użyciem sterowanych robotów, bądź w odpowiednich kombinezonach. Ale wciąż pozostaje kwestia bakterii i wirusów pochodzących z czasów starożytnych. Czy te również mogłyby stanowić zagrożenie epidemiologiczne, wywołując falę zachorowań na choroby, o których ludzkość mogła już dawno zapomnieć?

Starożytne mumie niemal na pewno nie stanowią zagrożenia pod względem epidemiologicznym. Bakterie, wirusy i pasożyty nie są w stanie przetrwać bez żywiciela dłużej niż kilka lat

W tym przypadku, podobnie zresztą jak w odniesieniu do słynnych wirusów z Syberii, niebezpieczeństwo wydaje się praktycznie znikome. To ze względu na fakt, że bez nosiciela takie formy bardzo szybko zostają unicestwione. Już po kilkunastu miesiącach zagrożenie spada do wyjątkowo niskiego poziomu, a po upływie dziesięciu lat jest niemal zerowe. Dodajmy do tego fakt, iż bakterie wywołujące choroby takie jak gruźlica i trąd potrzebują żywych nosicieli do przetrwania, a zrozumiemy, że nie ma się czego obawiać. 

Czytaj też: Piramida Cheopsa zawierała trzy dziwne obiekty. Datowanie jednego z nich stanowi wielką zagadkę

Jak wyjaśnia Piers Mitchell z Uniwersytetu w Cambridge, nawet najbardziej wytrzymałe pasożyty, takie jak atakujące układ pokarmowy, nie są w stanie przetrwać zbyt długo. I choć mogą przeżyć bez żywiciela, to nie ma możliwości, by wytrzymały kilka tysięcy lat. A właśnie tyle mają egipskie mumie znajdowane przez archeologów. Oczywiście pewne środki ostrożności muszą być zachowane, ale nie ze względu na ryzyko wywołania kolejnej pandemii. Jej źródłem mogą być natomiast żyjące obecnie organizmy, o czym ludzkość już niejednokrotnie miała okazję się przekonać.