Autorzy analiz wzięli pod uwagę kształt linii brzegowej zachodniej Walii i doszli do wniosku, że lokalne opowieści, których geneza sięga co najmniej czasów średniowiecza, mogły mieć w sobie nie ziarnko, lecz całą masę prawdy. W myśl tych historii rzeczone wyspy miały zostać pochłonięte za sprawą aktywności morza.
Czytaj też: Ponad milion domostw znajdzie się pod wodą. Niepokojące przewidywania klimatologów
Za badaniami stoją przedstawiciele Uniwersytetu w Swansea i Uniwersytetu Oksfordzkiego, zdaniem których dwie wyspy w pewnym momencie zniknęły pod taflą wody. O takim przebiegu wydarzeń świadczą wyniki analiz danych geologicznych oraz średniowiecznych map. Istotną rolę w wydaniu werdyktu w tej sprawie odegrała mapa Gougha, najstarsza zachowana mapa Wielkiej Brytanii. Do jej powstania doszło prawdopodobnie w XIII wieku, a obecnie artefakt ten znajduje się w oksfordzkiej Bibliotece Bodlejańskiej.
Na mapie można dostrzec dwie zaginione wyspy w zatoce Cardigan w zachodniej Walii. Jedna z nich znajduje się między Aberystwyth a Aberdovey, natomiast druga pomiędzy nimi a Barmouth. Biorąc pod lupę źródła historyczne oraz dane geologiczne związane z dowodami z dna morskiego i linii brzegowej, członkowie zespołu zarządzanego przez Simona Hasletta i Davida Willisa wyciągnęli kilka istotnych wniosków. Dzięki powstałemu modelowi możliwe było symulowanie tego, jak zmieniało się wybrzeże od czasu ostatniej epoki lodowcowej, na przestrzeni 10 000 lat.
Zaginione wyspy u wybrzeży Walii zostały pochłonięte przez wodę w okolicach XVI wieku
Wyspy miałyby stanowić swego rodzaju pamiątkę po nisko położonych terenach przykrytych warstwą miękkich osadów z ostatniej epoki lodowcowej. Z czasem powstał tam ląd, który został zmyty do formy wyspy, by ostatecznie całkowicie zniknąć pod wodą, co rzekomo miało miejsce w XVI wieku. Położenie tych potencjalnych wysp jest zgodne z lokalizacją podmorskich zasobów żwiru i kamieni, co stanowi kolejną poszlakę dotyczącą istnienia tych dwóch obszarów.
Wiemy, że wybrzeże zachodniej Walii zmieniło się znacząco na przestrzeni lat. Dowody pochodzące od rzymskiego kartografa Ptolemeusza sugerują, że linia brzegowa 2000 lat temu mogła znajdować się około 13 km dalej od morza niż obecnie. Mapa Gougha jest niezwykle dokładna, biorąc pod uwagę narzędzia geodezyjne, jakimi dysponowano w tamtych czasach, a obie wyspy są wyraźnie zaznaczone. wyjaśnia Haslett
Czytaj też: Fioletowe pomidory trafiają na rynek! Tego wpływu na nasze zdrowie nie sposób nie docenić
Naukowiec dodaje, iż ustalenia będą istotne nie tylko pod kątem przeszłości, ale również przyszłości, ponieważ zrozumienie dynamiki linii brzegowej pomoże w przewidywaniu tego, jak bardzo narażone mogą okazać się obecne przybrzeżne miasta. Te mogłyby znaleźć się pod wodą na skutek zmieniającego się klimatu, co prowadzi do topnienia lodowców i podnoszenia poziomu mórz oraz oceanów. O szczegółach badań możemy przeczytać na łamach Atlantic Geoscience.