Prof. Ricciardi jest członkiem Rady Wykonawczej Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i doradcą włoskiego ministra zdrowia. Na swoim profilu na Twitterze odniósł się do „ekonomistów, którzy martwią się tym, co będzie po”.
Jak sądzą niektórzy eksperci rynkowi, w wyniku pandemii więcej osób zbankrutuje niż umrze.
Z takim stawianiem sprawy nie zgadza się prof. Ricciardi.
„Ekonomistom, którzy na całym świecie martwią się tym, co będzie ‘po’ powiedziałabym, że trzeba zająć się tym, co jest, bezzwłoczne, bo w tej pandemii zachorują wszyscy, także młodzi ludzie i pracownicy służby zdrowia, a wiele osób umrze. To wydarzenie, które zmieni świat” – napisał Riccardi.
ad economisti che in tutto il mondo si preoccupano per il “dopo” direi che bisogna occuparsi dell’immediato perché in questa pandemia si ammalano tutti, inclusi i giovani e gli operatori sanitari, e muoiono molti, questo e’ un evento che cambierà il mondo, necessari nuovi schemi
— Walter Ricciardi (@WRicciardi) March 15, 2020
Jego słowa mogą okazać się prawdziwe, bowiem nowe badania pokazują, jak bardzo zaraźliwy jest nowy koronawirus. Najczarniejsze jak dotąd prognozy zachorowalności i śmiertelności związane z pandemią przedstawił Marc Lipsitch, światowej sławy epidemiolog, ekspert Harvardu. W jednym z wywiadów stwierdził, że zachoruje nawet 70 proc. dorosłych na całym świecie, a minimum 1 proc. spośród chorych umrze z powodu COVID-19. To oznaczałoby śmierć blisko 5,5 miliona ludzi na całym świecie.
Większość zakażonych – według badań nawet 80 proc. – przejdzie jednak zakażenia łagodnie lub wręcz bezobjawowo. W łagodnym przebiegu trudno bowiem odróżnić nowego wirusa od przeziębienia czy alergii. Podpowiadamy, jak sprawdzić, czy możesz mieć do czynienia z koronawirusem.
Pandemia koronawirusa jest szczególnie groźna dla osób starszych (najwyższa śmiertelność w grupie 80+) oraz cierpiących na cukrzycę i choroby serca. Warto podkreślić, że koronawirus – choć w wielu przypadkach może mieć łagodny przebieg – jest o wiele groźniejszy niż inne wirus, m.in. sezonowa grypa. Głównie dlatego, że na razie nie istnieją leki, które okazałyby się skuteczne i bezpieczne w walce z Covid-19, a ludzie nie posiadają naturalnej odporności przeciwko wirusowi.
Obecnie na całym świecie odnotowano już blisko 170 000 potwierdzonych przypadków oraz 6,5 tysiąca ofiar śmiertelnych.