Shadow Caddy to całkowicie zautomatyzowany wózek golfowy, który nie wymaga kierowcy ani żadnego sterowania prócz wybrania trybu „Jedź za mną” lub „Parkuj”. Jest, jak cień. W trybie „Jedź za mną” trójkołowiec podąża za graczem krok w krok wraz z jego kłopotliwym bagażem i jest przez cały czas w zasięgu ręki. W każdej chwili można podejść, zatrzymać go i spokojnie zmienić kije nie martwiąc się, że ciężka torba urywa rękę. Kiedy trzeba zmienić dołek, wózek dość żwawo podąża kilka kroków za graczem. Pomysł wcielił w życie zapalony golfista Hubert Novak, po bezskutecznych próbach znalezienia mało kłopotliwego czegoś, co pomogłoby ciągnąć cały golfowy majdan, a nie byłoby wynajętym nastoletnim tragarzem strojącym miny i mającym fochy. Wózek działa bez względu na pogodę – czy słońce, czy deszcz – on jedzie. Poruszanie się za graczem umożliwia system Your Shadow Tracker. Na razie nie do kupienia, ale za to do wynajęcia w najlepszych klubach w Melbourne w Australii. h.k.
Z wózkiem przy nodze
Taszczenie po polu golfowym olbrzymiej torby wypełnionej niezliczonymi kijami, piłkami i innym ekwipunkiem może skutecznie zniechęcić do tej z pozoru zwiewnej dyscypliny sportu. Na szczęście robotyka wjeżdża na trawę.19.05.2008·0·Przeczytasz w 1 minutę