MacBook Air to najcieńszy laptop na świecie, ale też komputer, który zmienia mocno filozofię pracy. Nie ma gniazda Ethernetu, ani napędu CD-ROM/DVD. Jak więc na nim pracować? Bardzo prosto. Wystarczy uruchomić funkcję AirPort i już można buszować w sieci bezprzewodowej. Pod warunkiem jednak, że ta sieć jest. W Nowym Jorku ten laptop daje zapewne mnóstwo możliwości. Sieć jest praktycznie wszędzie, żyć, nie umierać. Bieganie z laptopem i błaganie o dostęp do sieci różnych przypadkowo napotkanych przechodniów w popularnym polskim kurorcie może przyprawić o naprawdę wysoką temperaturę i nie jest bynajmniej złym snem, ale rzeczywistością. Jeśli jednak sieć działa, dokumenty można wygodnie trzymać i redagować na Google docs, zdjęcia na flickr.com, filmy na YouTube, blogi można aktualizować na bieżąco, a jak ktoś się uprze, to prawie na żywo, przy tym żaden e-mail nie umknie uwadze, a to, co miało być wysłane, z pewnością będzie wysłane. W Polsce jednak wciąż trudno o wygodny dostęp do hotspotów, a darmowy dostęp do internetu bezprzewodowego dla każdego to jeszcze pieśń przyszłości. MacBook Air jest więc w Polsce częściowo „ślepy”. Dlatego przciętny użytkownik przenośnego sprzętu od razu zniechęca się brakiem gniazda sieci przewodowej. Apple ma na to sposób. Przejściówkę USB/Ethernet, która załatwia ten problem od razu pozwalając się podpiąć do smyczy Ethernetu. Mimo to sceptycy zarzucają MacBookowi Air, że bez napędu DVD/CD-ROM nie da się normalnie pracować. I na to jest rada. A nawet dwie. Pierwsza to zmiana przyzwyczajeń. Druga: można łatwo podpiąć się zdalnie do dowolnego napędu działającego na innym Macu lub Pececie pracującym w pobliżu. Wystarczy szybko zainstalować program z płytki instalacyjnej. Nie można zarchiwizować danych na płytach? Jest urządzenie Time Capsule, które składa się z napędu dysku twardego i stacji bazowej Wi-Fi. Daje to bezprzewodowy internet z muzyką z iTunes słuchaną bezprzewodowo na domowej wieży i zdalną archiwizację dokumentów na bezpiecznym twardym dysku. Umożliwia to użycie programu Time Machine do bezprzewodowego tworzenia kopii zapasowych plików. Bez wysiłku i bez kabli. MacBookiem Air nie należy się więc zrażać, trzeba się go nauczyć, co bywa bardzo trudne, bo przyzwyczajenia zabijają chęć odkryć. MacBook Air jest oprócz tego ładny. Ma cienką, ale solidną obudowę z anodyzowanego aluminium. Panoramiczny ekran TFT o przekątnej 13,3 cala ma błyszczącą powłokę i podświetlenie LED, rozdzielczość 1280 na 800. Pełnowymiarowa klawiatura jest taka sama, jak w znanym wcześniej MacBooku. Praca na niej to prawdziwy relaks. Dodatkowo jest opcja podświetlania i tak już bardzo czytelnych i wygodnych (czytaj: dużych) klawiszy. Wbudowany czujnik oświetlenia automatycznie dobiera intensywność podświetlenia klawiatury i jaskrawość ekranu. Duży trackpad multi-touch ma klika użytecznych funkcji – można z nim pracować szczypiąc, głaszcząc lub zwyczajnie jeżdżąc po nim palcem. Nauczenie się funkcji związanych z różnym ułożeniem palców na trackpadzie znacznie ułatwia pracę – można w ten sposób łatwo przewijać, przenosić, czy powiększać wybrane elementy. Ponadto komputer jest wyposażony w:
– port USB 2.0
– gniazdo słuchawkowe i port micro-DVI obsługujący sygnał w standardach DVI, VGA, zespolony i S-video
– złącze zasilania
– 2 GB pamięci SDRAM 667 MHz DDR2
– dysk twardy o pojemności 80 GB 4200 obr/min z równoległym interfejsem ATA (opcjonalnie napęd półprzewodnikowy 64 GB, cechujący się podwyższoną wydajnością i odpornością mechaniczną)
– Procesor graficzny Intel GMA X3100 z 144 MB pamięci DDR2 SDRAM współdzielonej z pamięcią główną
– wbudowana kamera iSight
– najszybszy z dostępnych interfejs sieci nowej generacji 802.11n Wi-Fi oraz Bluetooth 2.1 + EDR
– system operacyjny Mac OS X 10.5 Leopard (programy Time Machine, Quick Look, Spaces, Spotlight, Dashboard, Mail, iChat, Safari, Address Book, QuickTime, iCal, DVD Player, Photo Booth, Front Row, Xcode Developer Tools)
– pakiet iLife ’08 (zawiera programy iTunes, iPhoto, iMovie, iDVD, iWeb, GarageBand)
MacBookaAir waży zaledwie 1,36 kilograma – jest rzeczywiście bardzo lekki. Powinno się go eksploatować w temperaturz od 10 do 35 Celsjusza. Wylączony wytrzyma zakres temperatur od minus 24 do 45 stopni Celsjusza. Oznacza to, że powinien być wyposażony w zgrabny second skin, i leżeć w torbie, która zabezpieczy go i przed zimnem i przed nadmiernym ciepłem – nie należy więc zostawiać go w pełnym słońcu, na stoliku baru przy nadmorskiej plaży. Maksymalna wysokość eksploatacji: to zaledwie 3 tys. metrów, maksymalna wysokość przechowywania to ledwie 4 500 m (co z Peru i Boliwią?), a maksymalna wysokość transportu to 10 500 m. Nie należy jednak mieć żadnych wątpliwości. W pakiecie jest zasilacz lotniczy MagSafe. „Podłącz go do lotniczego fotela” – pisze producent. Wysokość tego cienkiego laptopa: 0,4-1,94 cm, szerokość: 32,5 cm, głębokość: 22,7 cm.
Z laptopem bez smyczy
Do nowego MacBooka Air nie potrzeba żadnych kabli. Zresztą, gdzie je podpiąć? Na początku to szok. Potem człowiek się cieszy, że może z nim pójść wszędzie i nie ciągnie sią za nim pozwijana linka Ethernetu.29.02.2008·0·Przeczytasz w 4 minuty