Co nowego w serwisie YouTube?
YouTube pęka w szwach od różnorodnych treści. Różni się od typowych serwisów streamingowych, bo jego bibliotekę tworzą sami użytkownicy, więc bez trudu znajdziemy tam poradniki, filmy humorystyczne i rozrywkowe, bardziej ambitne materiały czy takie o charakterze informacyjnym. Ilość i rozpiętość tematyczna dostępnych filmów jest więc największą zaletą YouTube’a, ale jednocześnie stanowi prawdziwą zmorę dla wszystkich użytkowników, którzy nie mogą się zdecydować, co obejrzeć.
Czytaj też: iPhone 17 w końcu dostanie lepszy wyświetlacz
Oczywiście na platformie mamy już sugestie czy chociażby funkcję automatycznego odtwarzania, podsuwającą nam kolejne filmy, ale jeśli to nadal za mało, YouTube testuje kolejną opcję, która całkowicie zdejmie z nas konieczność jakiegokolwiek wyboru. Nowy przycisk „Odtwórz coś” to nic innego, jak przycisk losowego odtwarzania, który po wciśnięci wybierze dla nas przypadkowy materiał wideo. Został on zauważony przez serwis 9to5Google i zgodnie z raportem, w obecnej formie znalazł się w pobliżu dołu ekranu, a jego dotknięcie uruchamia odtwarzacz Shortsów i natychmiast zaczyna wyświetlać treści. Co jednak istotne, wciąż można przejść do filmów o standardowej długości, co jest dużym plusem.
Czytaj też: Galaxy S25 dostaną funkcję, która może uratować życie
Nie jest to tak naprawdę nowość, ponieważ Google co jakiś czas wraca do tego pomysłu. W maju zeszłego roku użytkownik Reddita ginajcole informował o pojawieniu się tego przycisku w jego aplikacji, a w ubiegłym miesiącu o podobnym znalezisku donosił serwis Android Police. Najwidoczniej gigant z Mountain View do tej pory nie był zadowolony z działania przycisku, choć widać również, że cały czas rozwijał poprzednie pomysły, by połączyć je w jedną formę, która najbardziej spodobałaby się użytkownikom.
Czytaj też: Xiaomi Mix Flip 2 pojawi się szybciej, niż się spodziewaliśmy. Na pokładzie pojawi się sporo ulepszeń
Przez to, że „odtwórz coś” pojawia się dość cyklicznie u różnych grup użytkowników, trudno tak naprawdę powiedzieć, kiedy i czy tym razem w ogóle Google zdecyduje się na jego wdrożenie. Na pewno byłaby to przydatna opcja, pozwalająca na odkrywanie nowych treści bez samodzielnego ich szukania, a także pomogłaby osobom niezdecydowanym. Musimy jednak poczekać na kolejne informacje, żeby móc cokolwiek w tej sprawie stwierdzić.