Najlepsi z najlepszych – zwycięzcy Huawei Startup Challenge 2022
W konkursie zorganizowanym przez Huawei oraz Startup Academy wystartowało 220 startupów. W kolejnych etapach liczba uczestników była sukcesywnie zmniejszana. Do 40, następnie 20 i na końcu została finałowa dziesiątka. Głównym tematem była ekologia, ale warto zaznaczyć, że konkurs pokazał coraz większy udział kobiet w firmach zajmujących się trudnymi technologiami. W 44% startupów kobiety stanowiły co najmniej taką samą część załogi co mężczyźni. W 22% kobiety są założycielkami, głównymi sponsorami lub mają znaczący udział w zespołach projektowych. W konkursie wzięły udział wyłącznie polskie firmy.
Dla najlepszych pomysłów przewidziano cztery nagrody. Specjalną w wysokości 10 000 zł oraz trzy główne, w wysokości 40 000 zł, 60 000 zł oraz 100 000 zł.
Wyróżnienie i najniższa nagroda powędrowała do firmy SunRoof Technology. Założona stosunkowo niedawno, bo w 2019 roku, zajmująca się odnawialną energią. Prezentowany pomysł jest z pozoru bardzo prosty – stworzenie dachu, który w całości jest panelem słonecznym. Pomimo dosyć krótkiego stażu na rynku, firma jest na dosyć zaawansowanym etapie. Na stronie internetowej SunRoof możemy uzyskać wycenę budowy takiego dachu oraz zamówić jego realizację.
Trzecie miejsce zajęła firma Hydrum. Jak może sugerować nazwa, Hydrum zajmuje się wodą. A konkretniej – wodorem pozyskiwanym w procesie utylizacji słonych, dołowych wód kopalnianych. W wyniku elektrolizy pozyskiwany jest magazyn energetyczny w postaci wodoru do różnego rodzaju konwersji (elektrycznej oraz cieplnej). HydroHub, produkt firmy, to system reaktora chemicznego, który jest w stanie wydajnie pracować bez kondycjonowania wody jako surowca, bez emisji chloru. Firma zapewnia, że to jedyna taka konstrukcja na świecie.
Miejsce drugie przypadło firmie Plan Be. Tutaj dodam, że wyróżniająca się pewność siebie oraz charyzma Pani prezentującej rozwiązania startupu zdecydowanie porwała osoby obecne na gali finałowej. Plan Be skupia się na obliczeniu śladu węglowego. Komu to potrzebne? Okazuje się, że na rynku brakuje takich rozwiązań, a firmy będą musiały z nich korzystać ze względu na coraz surowsze regulacje unijne. Algorytmy i narzędzia stworzone przez Plan Be są w stanie znacznie ten proces ułatwić. Oczywiście nie chodzi o samo obliczenie, ale również analizę oraz stworzenie planu działania, na podstawie którego ślad węglowy zostanie obniżony.
Zwycięzcą została firma DAC (Dynamic Air Cooling). W obliczu stałego ocieplania się klimatu, klimatyzacja staje się rzeczą niezbędną. Ale sama klimatyzacja nie należy do zbyt ekologicznych. Tutaj do gry wchodzi DAC. Zadaniem startupu jest stworzenie najskuteczniejszego zamiennika dla freonu, który będzie wykorzystywany w urządzeniach chłodniczych. Freon, do połowy obecnego stulecia, będzie odpowiedzialny za 27% globalnej emisji gazów cieplarnianych. W uproszczeniu, rozwiązanie DAC przekształca ciepłe powietrze w zimne poprzez połączenie procesów termodynamicznych. To efekt badań trwających aż siedem lat. Firma szacuje, że jej technologia jest w stanie zmniejszyć emisję CO2 z klimatyzacji i chłodnictwa o 50%.
Z pełną listą startujących firm możecie zapoznać się pod tym adresem.
Huawei Startup Challenge 2022 przywrócił mi wiarę w startupy, ale nadal mam więcej pytań niż odpowiedzi
Do tej pory miałem jak najgorsze zdanie o startupach. Być może to specyfika naszego kraju, ale wielokrotnie rozmawiałem z ekspertami rynku i wniosek z działalności startupów w Polsce był jeden – przepalanie pieniędzy. Startup w Polsce nie ma za zadanie stworzyć… coś, a zarobić jak najwięcej pieniędzy. Chodzi o to, aby zarabiać na procesie tworzenia i robić to tak długo, jak będzie to możliwe. Różnego rodzaju konkursy często do tego zachęcają. Oferując finansowanie projektu, ale tylko na etapie tworzenia pomysłu, bez wsparcia wdrożenia go na rynek.
Przebieg Huawei Startup Challenge 2022 nieco zmienił moje postrzeganie. Cały konkurs trwał ponad pół roku. To wielomiesięczny casting, w którym przed uczestnikami stanowiono różne zadania. Startup dostawał mentora ze Startup Academy, który organizował mu wyzwania. Jak na przykład stworzenia planu wejścia na rynek, który miał zmieścić się na dwóch stronach A4. Uczestnicy byli po części szkoleni z tego, w jaki sposób poradzić sobie na trudnym rynku. Finałowa dziesiątka miała okazję zaprezentować swoje rozwiązania na gali finałowej. Był jednak pokaz… na pokaz. Bo tak naprawdę o wyniku decydowało to, jak startup prezentował się podczas wszystkich miesięcy trwania konkursu. Ocenie podlegał też potencjał biznesowy firmy oraz to, czy faktycznie jest on w stanie na siebie zarobić. Stąd właśnie wysokie miejsce Plan Be, bo ma rozwiązanie, które w zasadzie już zaraz może być bardzo popularne.
Samo uczestnictwo w konkursie i znalezienie się nie tylko w finałowej dziesiątce, ale nawet w gronie 40 najlepszych, może być dla wielu startupów cenniejsze niż nagroda finansowa. Wśród finalistów były startupy, dla których nawet zwycięskie 100 000 zł niewiele pomoże. Taką firmą wydawał się np. Maas Loop. To pomysł na inteligentne kosze na śmieci, które od razu przetwarzają wrzucone do niego odpady i tak np. umieszczona w koszu szklana butelka jest na miejscu zamieniana w piasek. Firma rozpoczęła już testowe wdrożenia w Polsce, ale też zawarła umowę z organizatorem piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. I tutaj miałbym dylemat, czy nagrodę przyznać firmie na tak zaawansowanym etapie rozwoju, czy jednak przeznaczyć ją tej, dla której może okazać się realnym i bardziej potrzebnym wsparciem finansowym. Wracając do tematu, firmy z najlepszej 40-tki są obserwowane przez działy R&D Huaweia i nadal mają szanse na uzyskanie wsparcia. Podobnie jak finałowa dziesiątka, dla której konkurs jest też rodzajem promocji. Firmy pojawiają się w mediach, na gali mogły pokazać się potencjalnym inwestorom. Tutaj sam konkurs mógł być o wiele większą szansą na dalszy rozwój, niż nagroda pieniężna.
Słowa zwycięzcy trochę zaburzyły mi ten bardzo pozytywny odbiór konkursu. Przedstawiciel DAC przyznał, że to nie był pierwszy konkurs wygrany przez jego firmę. A obecnie ma on przygotowanych ponad 20 wariantów prezentacji, z możliwością pokazania ich na różnego rodzaju konkursach. To znowu zaczęło wyglądać jak – zawód startup.
Koniec końców, formuła konkursu, wraz z wielomiesięczną obserwacją i wsparciem firm bardzo do mnie przemawia. Sama idea startupów w znacznie mniejszym stopniu, ale dzięki niektórym startującym firmom mogłem zobaczyć, że jednak da się zrobić startup, który faktycznie kończy się wdrożeniem nowego rozwiązania na rynek. A nie jest to tylko ciągnięciem projektu w nieskończoność tylko po to, aby na wiecznym rozwoju zarabiać.