Mieszkańcy East Palestine zapamiętają na długo ten dzień. 3 lutego 2023 roku doszło do wykolejenia 38 wagonów pociągu Norfolk Southern. Skład, który ciągnęły trzy lokomotywy, liczył aż 150 wagonów, a w 20 z nich znajdowały się toksyczne i niebezpieczne substancje chemiczne. Na łamach Nature dowiadujemy się, jak bardzo różniły się stanowiska naukowców i miejscowych władz co do wypadku i potencjalnego skażenia terenu.
Czytaj też: Tsunami, błąd człowieka czy próba zamachu? Oto 8 najtragiczniejszych katastrof kolejowych
Pociąg przewoził w cysternach między innymi takie związki jak kancerogenny chlorek winylu, izobutylen czy akrylan butylu. Przyczyną wykolejenia był pożar jednego z wagonów. Kiedy załoga została powiadomiona o tym, rozpoczęto awaryjne hamowanie. Niestety system okazał się zawodny, wskutek czego kilkadziesiąt wagonów wypadło z torów, uderzyło o siebie i przewróciło. Jedenaście z nich to były cysterny z chemikaliami.
Wykolejenie pociągu w Ohio skaziło teren. Badacze wykryli obecność trujących związków w powietrzu
Najgorsze nastąpiłem dopiero potem. Po wykolejeniu pociągu pożar wagonu przeniósł się na inne – ogień płonął przez kilka dni. 6 lutego służby rozpoczęły wypalanie resztek chemikaliów w pozostałych częściach pociągu, aby zapobiec olbrzymiej eksplozji. Prawdopodobnie ta decyzja zaważyła o tym, co się stało dalej. Doszło do skażenia wody, powietrza i gleby w okolicach East Palestine. Na czas wypalania substancji władze ewakuowały tysiące mieszkańców, by po kilku dniach pozwolić im wrócić do swoich domów. Niestety nie wszyscy chcieli.
Mieszkańcy East Palestine, którzy wracali, skarżyli się na wiele dolegliwości. Badacze przeprowadzili wywiady z kilkoma osobami. Wśród problemów zdrowotnych były wymieniane bóle i zawroty głowy, wysypka na skórze, częste krwawienie z nosa. W powietrzu ciągle był wyczuwalny zapach chemikaliów, ale jego intensywność zależała od aktualnej pogody i siły wiatru. Nie tylko człowiek odczuł skutki skażenia – w okolicach East Palestine padło wiele zwierząt, zarówno gospodarskich, jak i dzikiej zwierzyny w lasach.
Jak się dowiadujemy, badacze z Texas A&M i Carnegie Mellon University w Pittsburghu przeprowadzili kilkanaście dni po wypadku badania jakości powietrza. W większości wyniki zgadzały się z tym, co przedstawiał oficjalny raport władz. Poza jednym. Wykryto wysoki poziom akroleiny – organicznego związku z grupy aldehydów, który jest substancją drażniącą na oczy, skórę i układ oddechowy. Jej stężenie było trzy razy wyższe niż w centrum Pittsburgha (przyjmuje się, że w normalnych warunkach zawartość akroleiny w powietrzu jest wyższa w miastach niż na terenach wiejskich).
Czytaj też: Złoty pociąg już odnaleziono. Czy wiesz, gdzie?
Teren po wypadku został oczyszczony, tony skażonego gruntu wywiezione do zakładu utylizacji odpadów, pozwolono pić wodę z wodociągów, a stan powietrza jest ciągle monitorowany. Czy teraz wszystko będzie wracać do normy? Naukowcy zwracają uwagę nie tylko na potrzebę dalszych analiz jakości powietrza i woda w kierunku wszystkich możliwych substancji trujących, ale również na inny aspekt, który pozostanie z mieszkańcami na dłużej – na traumę społeczną. Wywiady z ludnością pokazują, że wiele osób ciągle się boi żyć w East Palestine. Tylko odpowiednia, łagodna i konstruktywna komunikacja władz i badaczy z mieszkańcami pomoże zmniejszyć stres społeczny, jaki wywołał wypadek pociągu Norfolk Southern.