Jak to działa?
Schemat działania jest taki sam jak zwykle – na profilu znajomego widzimy treść, która podszywa się pod gorącego newsa z fałszywego portalu informacyjnego.
Miniatura newsa zdaje się sugerować, że został nagrany film z zestrzelenia samolotu.
W momencie gdy klikniemy w link, wyświetli się okno filmu i reklama. Kiedy zamkniemy reklamę (strona poprosi nas o podwójne kliknięcie)– news wyświetli się na naszej facebookowej tablicy – a znajomi pomyślą, że udostępniliśmy film celowo.
Gdybyśmy chcieli obejrzeć materiał, musimy wpisać kod, godząc się na płatną subskrypcję SMS. Oczywiście, żadnego filmu z momentem zestrzelenia nie zobaczymy.
Czym jest likejacking?
To sposób wymuszania klików i znaczników „Lubię To” na Facebooku. Polega na rozsyłaniu emocjonalnych, kontrowersyjnych treści i masowego udostępniania ich na tablicach użytkowników za pomocą złośliwego kodu.
Dzięki temu właściciele stron zyskują dodatkowe „lajki” oraz ruch na stronie. Może również służyć do wymuszeń płatnych subskrypcji SMS (musimy wpisać kod, by obejrzeć film, zgadzając się tym samym na regularne przesyłanie wiadomości na nasz telefon).
Na co trzeba uważać?
– Nic dziwnego, że kolejne wymuszenie lajków „na samolot” zawędrowało na tablice facebookowe – mówi Arkadiusz Zakrzewski, specjalista pomocy technicznej AVG – Została wykorzystana medialność i kontrowersyjności newsa, dodatkowo zdjęcie z miniatury zdaje się sugerować, że nagrano moment uderzenia rakiety w silnik samolotu. Jak zwykle w takich wypadkach radzimy uważać na to w co klikamy – zwłaszcza jeżeli informacja jest sensacyjna, a wiadomości o takiej samej lub zbliżonej treści widnieją na tablicach kilku naszych znajomych.