Naukowcy zaskoczeni. Pod wulkanem uśpionym od tysięcy lat odkryto gigantyczne ilości magmy

Zjawiska i erupcje wulkaniczne są niezwykle trudne do przewidzenia. Naukowcy bezustannie monitorują aktywność sejsmiczną w otoczeniu aktywnych i nieaktywnych wulkanów, starając się ustalić ich rzeczywisty stan. Z zapisu fal sejsmicznych można wywnioskować chociażby ilość magmy skrywającej się w komorach magmowych w skorupie ziemskiej. Na tej podstawie dotychczas wnioskowano o tym, czy wulkan jest aktywny i czy istnieje rzeczywiste ryzyko erupcji. Najnowsze badania naukowe jednak strasznie skomplikowało ten obraz.
Naukowcy zaskoczeni. Pod wulkanem uśpionym od tysięcy lat odkryto gigantyczne ilości magmy

Zespół naukowców przeprowadził szeroką analizę stanu komór lawowych znajdujących się pod wulkanami rozsianymi w Górach Kaskadowych ciągnących się wzdłuż wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, od kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej po Kalifornię. Wyniki tej analizy zmuszają do weryfikacji konwencjonalnego podejścia do aktywności wulkanicznej i opracowania nowych metod prognozowania erupcji wulkanicznych.

Jak dotąd naukowcy dzielili wulkany na aktywne, uśpione i wygasłe. Najprościej mówiąc wulkany aktywne to te, które mają stosunkowo niedawną historię erupcji, uśpione to te, które nie wybuchały już od jakiegoś czasu, ale teoretycznie mogą wciąż się przebudzić, a wygasłe nie stanowią już żadnego zagrożenia erupcją. I to się nie zmienia. Problem jednak w tym, że naukowcy dotychczas zakładali, że duże komory magmowe istnieją jedynie pod wulkanami aktywnymi. Zakładano bowiem, że podczas erupcji komora taka ulega opróżnieniu w całości. Kiedy natomiast magmy w takiej komorze nie ma, sam wulkan przechodzi w stan uśpienia.

Czytaj także: 10 wulkanów, które są jak tykające bomby. Lepiej nie mieszkać w ich pobliżu

Badania przeprowadzone w Górach Kaskadowych wskazują jednak na coś zupełnie innego. W całym pasmie górskim znajduje się bowiem cała paleta wulkanów, od aktywnych, przez uśpione po wygasłe.

Okazuje się jednak, że wszystkie przeanalizowane wulkany, w tym także te uśpione posiadają pod sobą gigantyczne komory magmowe z naprawdę dużą ilością magmy. Tak było w przypadku bardzo aktywnego wulkanu Mount St. Helens, jak i uśpionego od niemal 5 tysięcy lat wulkanu Jezioro Kraterowe. Odkrycie to rzuca zupełnie nowe światło na aktywność wulkaniczną.

Wyniki badań wskazują wyraźnie na to, że zbiorniki magmy mogą istnieć w skorupie ziemskiej przez cały okres życia wulkanu, tak w fazie aktywnej, jak i uśpionej. To z kolei oznacza, że erupcje wulkaniczne nie opróżniają całkowicie komór magmowych, ale zamiast tego w erupcji uwalniają jedynie ciśnienie zgromadzone w ich wnętrzu, wypuszczając na powierzchnię jedynie część magmy.

Czytaj także: Wulkany wywoływały w przeszłości masowe wymierania. Ale z innego powodu, niż sądzimy

Dla naukowców zajmujących się badaniem aktywności wulkanicznej jest to niezwykle cenna wskazówka. Z jednej strony zwiększa ona złożoność zachowania wulkanów, ale z drugiej strony ma ona realną szansę znacznie podnieść skuteczność prognoz aktywności wulkanicznych na całym świecie. Dotychczas już sama obecność dużej komory magmowej była przez naukowców interpretowana jako zwiększone ryzyko erupcji. Teraz jednak okazuje się, że takie same komory, i to wypełnione magmą, mogą znajdować się nawet pod uśpionymi wulkanami.

Nowa wiedza przyczyni się teraz do lepszego monitorowania aktywności wulkanicznej. Badając położenie oraz zakres komór magmowych naukowcy będą w stanie lepiej oceniać realne zagrożenie ze strony wulkanów i precyzyjniej dobierać wulkany, które warto dokładniej monitorować. Jest to szczególnie ważne w przypadku wulkanów, które dotychczas były niesłusznie pomijane.