Jest to tzw. pole wulkaniczne, czyli obszar skorupy ziemskiej podatny na lokalną aktywność wulkaniczną. Jego powierzchnia wynosi od 12 000 do 14 000 kilometrów kwadratowych, przy czym ostatnia erupcja lokalnego wulkanu miała miejsce między 600 a 700 rokiem. Datowanie znalezionych w pobliżu budowli sięga natomiast znacznie dalej w przeszłość, ponieważ mowa o strukturach wywodzących się z epoki neolitu.
Czytaj też: Najstarszy taki przedmiot w Polsce. Archeologiczny skarb stoi w sprzeczności z podręcznikową wiedzą
I choć nie jest to największe pole wulkaniczne w Arabii Saudyjskiej, to i tak wzbudza ogromne zainteresowanie. Po części jest to oczywiście spowodowane obecnością zbudowanych przez człowieka struktur. Naukowcy szacują, że występujące tam erupcje wulkaniczne mogły mieć miejsce na przestrzeni nawet pięciu milionów lat. Ale skoro ostatnia aktywność miała miejsce niemal 1500 lat temu, a dowody na ludzką obecność w tym regionie są jeszcze starsze, to tworzy to bardzo intrygujący obraz sytuacji.
Pozwala bowiem sądzić, że nasi przodkowie mieszkali tam nawet pomimo bardzo nieprzyjaznych warunków. Na podstawie analiz zdjęć satelitarnych badacze dostrzegli konstrukcje, których datowanie sięga nawet 9000 lat. Dostrzeżone tam mury, w połączeniu z wulkanicznym krajobrazem, doprowadziły do nadania temu miejscu nazwy w postaci wrót do piekieł.
Termin wrota do piekieł jest związany z obecnością wulkanicznego krajobrazu oraz kamiennych murów wyglądających jak brama do świata podziemi
Poza typowymi murami naukowcy dostrzegli także bardziej nietypowe konstrukcje. Te okrągłe zabudowania mogły być ich zdaniem swego rodzaju pułapkami, w które myśliwi zaganiali zwierzynę. W międzyczasie pojawiły się też nieco odmienne teorie: w ich myśl owe obiekty miałyby być dowodami na pierwsze próby udomowienia zwierząt. Zamiast zabijać je, być może ówcześni ludzie chcieli stworzyć dla nich zagrody.
Jak stwierdził Hugh Thomas z University of Western Australia, badania prowadzone przed laty skupiały się w dużej mierze na słynnym Żyznym Półksiężycu obejmującym dzisiejszą Jordanię, Izrael aż do Syrii. Z kolei tereny Arabii Saudyjskiej wzbudzały mniejsze zainteresowanie, lecz należy mieć na uwadze, że w epoce neolitu tamtejsze obszary były znacznie bardziej zielone.
Czytaj też: W kanalizacji odnaleźli wyjątkowo stare szczątki. Ludzkie kości stanowiły jedynie wstęp do kolejnych odkryć
W efekcie ludzie okupowali je zdecydowanie częściej i nie brakowało tam zwierząt. Teraz wiadomo, że stanowiska takie jak Harrat Khaybar mogą stanowić istne skarbnice wiedzy. Archeolodzy wciąż głowią się nad przeznaczeniem tamtejszych obiektów. Jedna z ostatnich hipotez zakłada, jakoby miały one zastosowanie rytualne. Być może w każdym z tych scenariuszy jest nieco prawdy – nie można przecież wykluczyć, iż poszczególne obiekty miały odmienne przeznaczenie.