Pożegnajmy WordPada minutą ciszy
Program WordPad został wprowadzony w Windowsie 95, który debiutował na rynku prawie 30 lat temu. Od tamtej pory był obecny w każdej kolejnej wersji Windowsa, obok Notatnika i płatnego pakietu Office. Była to w zasadzie taka deska ratunku dla każdego, kto nie chciał płacić za Worda i pozostałe programy dostępne w pakiecie. WordPad oferuje podstawowe funkcjonalności w zakresie edycji tekstu i jest bardziej rozbudowany niż Notatnik. Najwidoczniej jednak, samo bycie darmowym nie oznacza od razu, że będzie on popularny.
Czytaj też: Redmi szykuje kolejne flagowce. Redmi K80 Pro zapowiada się świetnie
Zapewne dlatego już w zeszłym roku dowiedzieliśmy się, że Microsoft postanowił zakończyć żywot WordPada. Od tamtej pory można było już odliczać czas do jego zniknięcia. W początku tego roku gigant z Redmond potwierdził natomiast, że program zostanie usunięty w ramach aktualizacji Windows 11 24H2. Ta została udostępniona 1 października i jest właśnie wdrażana na wszystkich kompatybilnych urządzeniach. Zamiast z WordPada firma poleca korzystać z darmowego Notatnika, pakietu Microsoft Office albo z subskrypcji Microsoft 365. Jeśli natomiast nie chcecie wydawać pieniędzy na bardziej zaawansowany edytor tekstu, możecie sięgnąć po jedną z darmowych alternatyw, takich jak LibreOffice czy OpenOffice.
Czytaj też: Seria Huawei nova 13 ujawnia swoje sekrety – oto, czego się spodziewać
Dla tych, którzy są bardzo zdeterminowani, by pozostawić sobie WordPada jest też pewne wyjście – możecie zatrzymać go na swoim komputerze, o ile jeszcze nie zainstalowaliście aktualizacji 24H2. Wystarczy zapisać pliki Wordpad.exe, wordpadfilter.dll i write.exe. Pierwsze dwa znajdują się w folderze C:\Program Files\Windows NT\Accessories, a ostatni w C:\Windows. Na niektórych stronach też znajdziecie pakiety instalacyjne, ale z nimi lepiej uważać, by nie zainstalować sobie na komputerze złośliwego oprogramowania.
Czytaj też: Procesory w Galaxy S25 to dość problematyczna sprawa. Na co zdecyduje się Samsung?
Decyzja Microsoftu o usunięciu WordPada była bardziej niż zrozumiała. Oczywiście, program to kawał historii, ale jednocześnie przez brak aktualizacji stał się bezużyteczny. Firma traktowała go po macoszemu, o czym świadczy fakt, że ostatnia aktualizacja o interfejs oparty na wstążce nastąpiła wraz z premierą Windowsa 7, a w kolejnej wersji systemu pojawiło się tylko niewielkie przeprojektowanie, bez większych dodatków. Była to więc kwestia czasu, aż Microsoft postanowi całkowicie pozbyć się tej aplikacji z systemu.