Noam Chomsky, jeden z najczęściej cytowanych naukowców na świecie, powiedział kiedyś, że “istnieją dwa zagrożenia dla przetrwania naszego gatunku – wojna nuklearna i katastrofa ekologiczna – i pędzimy w ich kierunku świadomie”. Nie sposób się z nim nie zgodzić, bo problemy związane z globalnym ociepleniem zaczynają się dopiero ujawniać, a napięcia w Ukrainie u niektórych budzą lęk związany z III wojną światową.
Czytaj też: Jak wojna atomowa wpłynęłaby na Ziemię?
Obecnie na świecie jest ponad 15 000 głowic jądrowych różnego typu, podzielonych między 9 krajami. Informatyk Christopher Minson postanowił pokazać, co by się wydarzyło, gdyby faktycznie doszło do ataku nuklearnego – zarówno takiego na dużą skalę, jak i obejmującego pojedyncze miasto.
Apokalipsa, której nie chcemy
Napięcia między Rosją a Zachodem związane z inwazją Ukrainy osiągnęły bezprecedensowy poziom – niektórzy twierdzą nawet, że najwyższy w historii. W debatę na temat prawdopodobnej wojny nuklearnej włączają się dosłownie wszyscy, z Elonem Muskiem na czele. Stąd potrzeba “edukowania” Minsona na tematy związane z zagrożeniami związanymi z wojną nuklearną.
Stworzone przez niego narzędzie jest dostępne jako usługa publiczna i ma uwrażliwiać na temat konsekwencji każdej wojny, a szczególnie nuklearnej. Ze swojego narzędzia Minson nie czerpie żadnych profitów, choć serwery już kilkukrotnie były przeciążone.
Christopher Minson mówi:
Moja strona stała się trochę pośrednim miernikiem napięć międzynarodowych. Kiedykolwiek widzę duży wzrost odwiedzin, wiem, że stało się coś, co sprawiło, że świat jest bardziej nerwowy. I odwrotnie, kiedy ruch się uspokaja, wiem, że jesteśmy w stosunkowo spokojnym okresie.
Na stronie Minsona można zobaczyć, co stałoby się, gdyby ok. 1200 głowic (7% wszystkich na świecie) uderzyło w Stany Zjednoczone. Co ciekawe, liczba ta nie jest przypadkowa, ale opiera się na danych naukowych, znanych mocach głowic i celach amerykańskich pochodzących z odtajnionych informacji wojskowych. Głowice uderzyłyby w kluczowe cele rządowe i wojskowe, a także w silnie zaludnione regiony, powodując niewyobrażalne zniszczenia. Zginęłoby ponad 183 miliony osób – ponad połowa populacji USA.
Christopher Minson dodaje:
Ważne jest, aby społeczeństwo rozumiało to zagrożenie. Musi zobaczyć, jasno i wyraźnie, jak uniwersalna i niszcząca byłaby wojna nuklearna. Naukowo oparta symulacja nuklearna jest jednym ze sposobów, aby to zrobić.