Mające około 13,5 centymetra średnicy wiertło osiąga przy tym niecałe trzy metry długości. Przedstawiciele Borobotics podkreślają, że możliwości tej technologii powinny mieć istotny wpływ na zwiększanie dostępności energii geotermalnej dla klientów domowych i komercyjnych. Cel jest prosty: obniżyć koszty wydobycia energii ukrytej pod ziemią i ułatwić cały proces.
Czytaj też: Stworzyli splątanie, które do niedawna uznawano za niemożliwe. 54-kubitowy układ w akcji
Co to oznacza w praktyce? Chociażby możliwość wykonywania odwiertów tam, gdzie wcześniej uznawano to za niewykonalne. Według samych zainteresowanych taka opcja pojawi się w ogrodach, na parkingach, a nawet… w piwnicach. Niewielkich rozmiarów głowica wiertnicza jest rzekomo w stanie szybko wykonywać odwierty, nie robiąc przy tym większego hałasu. Ze względu na rozmiary można będzie ją wykorzystać nawet na niewielkich przestrzeniach.
Autonomiczne wiertło nazwane Grabowski to urządzenie zaprojektowane przez szwajcarski startup Borobotics. Ma ono pozwalać na prowadzenie odwiertów na głębokości dochodzącej do 500 metrów
Ważnym aspektem działania opisywanego urządzenia jest jego wysoki stopień autonomii. Wystarczy jedynie rozstawić wiertło, po czym samodzielnie zajmie się ono resztą. Czujniki znajdującego się na wyposażeniu Grabowskiego pozwalają na ocenę składu materiału, w którym prowadzone są odwierty. Dzięki temu – jeśli tylko pojawi się taka potrzeba – wiertło samoczynnie zatrzyma wiercenie.
To istotne, wszak po drodze może napotkać na materiały, których nie powinno się ruszać, takie jak ściana zbiornika z gazem czy rury transportującej wodę. Do zasilania wymaga energii elektrycznej, a nie paliw kopalnych, dlatego może działać w ekologiczny sposób. Jeśli chodzi o ograniczenia tej technologii, to przede wszystkim jest wolniejsza od konkurencji i może wiercić na pułapie maksymalnie 500 metrów. Oczywiście nie przekreśla to całkowicie przydatności Grabowskiego, ponieważ już na głębokości 250 metrów woda ma około 14 stopni Celsjusza, dzięki czemu może być wykorzystywana do ogrzewania w okresie zimowym i chłodzenia w miesiącach letnich.
Czytaj też: Pierwsza pływająca elektrownia jądrowa zakończyła pierwszy cykl. Rosyjski statek zapisał się w historii
Jak w ogóle wygląda działanie firmy odpowiedzialnej za tę koncepcję? Pracownicy Borobotics przyjeżdżają na miejsce planowanego odwiertu. Ustawiają urządzenie w ciągu kilku godzin, a następnie rozpoczyna się proces przebiegający w autonomiczny sposób. Do jednoczesnego zarządzania tuzinem takich odwiertów ma wystarczyć jedna lub dwie osoby, co oznacza możliwość realizowania od kilku do kilkunastu zleceń z zakresu pozyskiwania energii geotermalnej. Warunki pozwalające na realizację dużych projektów nie występują wszędzie, ale w przypadku mniejszych odwiertów taka technologia mogłaby sprawdzić się celująco.