„Dzień zamienił się w noc” – tak nadejście burzy piaskowej skwitował Nacho López Amorín, meteorolog argentyńskiego kanału informacyjnego Canal de la Ciudad, który na Twitterze opublikował wideo pokazujące gigantyczną chmurę pyłu, unoszącą się nad miastem.
Na nagraniu można zobaczyć, jak w jednej chwili słońce znika w chmurze piasku, a niebo zmienia barwę na pomarańczową. Uchwycona przez Amorína chmura wznosi się na wysokość kilkudziesięciu metrów, znacznie górując nawet nad najwyższymi budynkami.
W sieci pojawiło się także nagranie zarejestrowane przez miejskie kamery, służące do monitorowania pogody. Operator systemu, firma Clima au Vivo (CV), która udostępnia transmisje z kamer lokalnym stacjom telewizyjnym, opublikowała wideo przedstawiające przejście niezwykłej burzy w czterech gminach stanu Sao Paulo. Na klipie widać, że nawiewany przez wiatr piasek ogranicza widoczność prawie do zera.
Chmura burzowa pędziła 92 km/h
Burze piaskowe takie jak ta, która przeszła nad południowo-wschodnią Brazylią, nazywane są habub lub haboob i występują głównie na obszarach pustyń, m.in. na Półwyspie Arabskim i w środkowych stanach USA, np. w Arizonie czy Kolorado. Sam termin powstał w Sudanie i pochodzi od arabskiego słowa „habb”, co oznacza „dmuchać”. W czasie habub silne wiatry wzbijają w powietrze ogromną ścianę pyłu, która może sięgać na wysokość setek metrów.
Andrea Ramos, meteorolożka z Narodowego Instytutu Meteorologii w Brazylii, przyznaje, że w tej części kraju habuby należą do rzadkości. Jednak ostatnie wysokie temperatury i susza w regionie (wilgotność na poziomie zaledwie 20%) w połączeniu z silnymi wiatrami stanowiły doskonałe warunki do powstania burzy. Gigantyczna chmura burzowa, która spadła na Sao Paulo, w porywach osiągała prędkość 92 km/h.
Ramos uważa, że mieszkańcy Sao Paulo nie muszą się martwić, że w najbliższym czasie na ich domy spadnie kolejna warstwa piasku, bo nadejście chłodniejszej pogody i opadów uniemożliwi jej powstanie. Niestety ulga może być tylko chwilowa, bowiem w związku z postępującym ociepleniem i coraz bardziej dotkliwymi upałami i suszami, podobne burze mogą stać się częstszym zjawiskiem.
Burze piaskowe staną się globalnym problemem?
Dotychczas państwami najczęściej nękanymi przez burze piaskowe pozostawały kraje sąsiadujące z pustyniami. W ostatnich dniach kolejna wielka burza przeszła nad Dubajem, paraliżując nie tylko ruch drogowy i funkcjonowanie wielu lokali i atrakcji turystycznych, lecz także prowadzone tam rozgrywki sportowe.
Niestety zmiany klimatu sprawiają, że burze piaskowe pojawiają się w rejonach, w których nie były notowane od dziesięcioleci, a tam, gdzie do tej pory występowały sporadycznie, teraz przybierają niespotykaną siłę. Boleśnie przekonali się o tym mieszkańcy Utah, gdzie przedłużające się upały i brak opadów doprowadziły do powstania burzy piaskowej, która nawiedziła stan w lipcu. W wypadkach drogowych związanych z burzą zginęło wówczas osiem osób, co sprawiło, że uznano ją za jedną z najtragiczniejszych w historii stanu.
Z kolei na początku tego roku kilkanaście osób zginęło na skutek najdotkliwszych od dekady burz piaskowych, jakie przeszły nad Mongolią i Chinami. Seria ośmiu burz spowodowała znaczne ograniczenia w ruchu lądowym, zmusiła rządy obu krajów do zawieszenia wszystkich lotów i wydania ostrzeżeń dla ludności.
Skutki burz usuwano przez wiele tygodni, a największą trudnością okazała się utylizacja padłych zwierząt, które zmarły wdychając pył lub zostały pogrzebane żywcem przez naniesiony piasek. Jedna z burz trwała 20 godzin i była najdłuższą odnotowaną burzą piaskową w historii Chin.
Klimatolodzy i meteorolodzy ostrzegają, że pył i piasek mogą być przenoszone na odległości setek, a nawet tysięcy kilometrów (w lutym i lipcu 2021 r. saharyjski piasek dotarł nawet nad Polskę). To sprawia, że przy sprzyjających warunkach, skutki burz piaskowych mogą być odczuwane nawet w regionach uznawanych za stosunkowo bezpieczne i wolne od tego typu zagrożeń.
Źródła: LiveScience, GulfNews, NPR, Desert.