Atomowa ofensywa na Wyspach! Starmer ogłasza nową erę atomu

Rząd brytyjski wprowadza reformy mające na celu uproszczenie procedur i przyspieszenie budowy małych reaktorów modułowych (SMR) w całym kraju, co ma zapewnić czystą energię i stworzyć tysiące wysoko wykwalifikowanych miejsc pracy.
Dzięki SMR elektrownie jądrowe mogą wrócić do łask /Fot. Unsplash

Dzięki SMR elektrownie jądrowe mogą wrócić do łask /Fot. Unsplash

Premier Keir Starmer ogłosił znaczące zmiany w przepisach planowania przestrzennego, które umożliwią budowę nowych elektrowni jądrowych na terenie całej Anglii i Walii. Dotychczas rozwój tej energetyki był ograniczony do 8 wyznaczonych lokalizacji, co hamowało inwestycje w tym sektorze. Nowe przepisy znoszą te ograniczenia, otwierając możliwość budowy reaktorów w różnych miejscach, z zastrzeżeniem spełnienia rygorystycznych kryteriów dotyczących lokalizacji, w tym unikania obszarów gęsto zaludnionych oraz terenów o znaczeniu militarnym.

Brytyjczycy stawiają na małe reaktory modułowe

Jednym z kluczowych elementów reform jest włączenie do przepisów planistycznych małych reaktorów modułowych (SMR). Charakteryzują się one mniejszymi rozmiarami i kompaktową konstrukcją, co pozwala na ich szybszą i tańszą budowę w porównaniu z tradycyjnymi elektrowniami jądrowymi. Dzięki temu mogą być rozmieszczane bliżej miejsc o dużym zapotrzebowaniu na energię, takich jak centra danych czy zakłady przemysłowe.

Czytaj też: Rewolucja w energii atomowej. Francuzi budują reaktory nowej generacji

Aby zapewnić sprawną realizację nowych projektów jądrowych, rząd powoła Zespół ds. Regulacji Jądrowych (Nuclear Regulatory Taskforce), który będzie bezpośrednio podlegał premierowi. Zadaniem tego zespołu będzie uproszczenie i przyspieszenie procesów zatwierdzania nowych projektów oraz zapewnienie, że regulacje sprzyjają inwestycjom, przy jednoczesnym utrzymaniu wysokich standardów bezpieczeństwa i ochrony.

Różne typy reaktorów i ich potencjalne zastosowania /Fot. IAEA

W ostatnich dekadach Wielka Brytania, niegdyś lider w dziedzinie energetyki jądrowej, zaniedbała rozwój tego sektora z powodu obaw związanych z bezpieczeństwem, problemami z odpadami radioaktywnymi oraz skomplikowanymi procedurami planistycznymi. Obecnie energia jądrowa stanowi jedynie około 15 proc. miksu energetycznego kraju, a prognozy wskazują na dalszy spadek tego udziału do 2030 roku. Dla porównania, Chiny budują obecnie 29 reaktorów, a w krajach Unii Europejskiej trwają przygotowania do uruchomienia kolejnych 12.

Premier Starmer podkreślił, że dotychczasowy brak inwestycji w energetykę jądrową uczynił kraj podatnym na wahania cen energii na rynkach międzynarodowych, zwłaszcza w kontekście zależności od dostaw z Rosji. Nowe reformy mają na celu zapewnienie Wielkiej Brytanii niezależności energetycznej poprzez rozwój własnych, czystych źródeł energii.

Mimo ambitnych planów, sektor energetyki jądrowej w Wielkiej Brytanii stoi przed wyzwaniami. Wiele istniejących reaktorów zbliża się do końca okresu eksploatacji, a od 2021 roku zamknięto już sześć reaktorów w trzech lokalizacjach. Dodatkowo, rosnące koszty i opóźnienia w realizacji nowych projektów budzą obawy co do ich opłacalności i terminowości.

Co to oznacza dla nas?

Decyzja rządu Keira Starmera to wyraźny sygnał dla pozostałych krajów europejskich, że bez własnych źródeł stabilnej energii trudno mówić o suwerenności gospodarczej. W kontekście kryzysu energetycznego wywołanego wojną w Ukrainie i konieczności uniezależnienia się od rosyjskich surowców, takie kroki nabierają szczególnego znaczenia.

Czytaj też: Energetyczna rewolucja… ale czy na pewno? Krytyczne spojrzenie na prąd z SMR

Nie wszystkie kraje Unii Europejskiej przyjęły jednak jednolitą strategię wobec atomu. Francja, jako jądrowa potęga, już dawno uznała takie elektrownie za fundament bezpieczeństwa i zrównoważonej transformacji. Niemcy, przeciwnie – zamknęły swoje reaktory, co uczyniło je bardziej zależnymi od gazu i węgla, co z kolei podnosi ceny energii i szkodzi środowisku. W tej sytuacji brytyjski model staje się interesującą alternatywą, która może wpłynąć na polityczne podejście Unii Europejskiej do energii atomowej.

Polska, aspirująca do miana regionalnego lidera energetyki jądrowej w Europie Środkowo-Wschodniej, może wykorzystać to jako okazję do przyspieszenia własnych projektów. W sytuacji, gdy Wielka Brytania odważnie idzie naprzód, nasz kraj nie może pozwolić sobie na opóźnienia, jeśli chce zagwarantować tanią, stabilną i czystą energię na dziesięciolecia.