Drobna pomyłka. Na Ziemi może być więcej ludzi niż myśleliśmy

Najnowsze badania wskazują, że na powierzchni naszej planety może obecnie znajdować się znacznie więcej, niż się przyjmuje. Jak na razie wiadomo, że jest nas raczej na pewno więcej niż oficjalne 8,2 miliarda. Niestety nie wiadomo, o ile więcej nas jest i raczej szybko się to nie zmieni. Skąd takie rewelacje? Otóż badacze wskazują, że wykorzystywane do monitorowania liczebności populacji dane znacząco niedoszacowują liczbę osób mieszkających w obszarach wiejskich.
Drobna pomyłka. Na Ziemi może być więcej ludzi niż myśleliśmy

Za powyższe zaskakujące wnioski odpowiada zespół naukowców z Uniwersytetu Aalto w Finlandii. Badacze przeanalizowali pięć najpowszechniej wykorzystywanych przez środowisko naukowe globalnych zestawów danych dotyczących populacji — WorldPop, GWP, GRUMP, LandScan i GHS-POP — i to właśnie w nich odkrył pewne wątpliwości. W swojej najnowszej pracy naukowcy wskazują, że owe zestawy danych w zależności od miejsca, w których prowadzone były badania mogą nie zawierać nawet 53 do 84 proc. mieszkańców wsi na całym świecie. Dotyczy to nawet najdokładniejszych i najbardziej zweryfikowanych szacunków z 2010 roku. Także i w nich brakuje co najmniej 1/3 mieszkańców wsi na całym świecie. W niektórych rejonach liczba ta rośnie nawet do trzech czwartych. To prowadzi do wniosku, że ludzi na świecie może być znacznie więcej, niż naukowcy od lat przyjmują.

Mogło by się wydawać, że w skali całej populacji nie będzie to istotny problem. Rzeczywistość jest jednak inna. Warto tutaj przywołać dane, które wskazują, że nawet 43 proc. ludności na Ziemi zamieszkuje obszary wiejskie, skala tego zjawiska może być naprawdę istotna. Jeżeli badania z 2010, 2015 i 2020 roku zawierają ten sam błąd, to na Ziemi ludzi jest po prostu znacznie więcej niż 8,2 miliarda.

Czytaj także: Ludzi na świecie wciąż przybywa… ale to się zaraz skończy. Prognoza mówi, co się stanie do 2100 roku

Można tutaj jednak zadać sobie pytanie o to, w jaki sposób naukowcy doszli do tych wątpliwości. Okazuje się, że naukowcy porównali dane dotyczące globalnej populacji z informacjami na temat przesiedleń terenów wiejskich w miejscach, w których stawiano zapory rzeczne. Dane te dotyczą 300 takich projektów realizowanych w 35 różnych krajach.

Budowa zapór oznacza zalewanie rozległych, wcześniej zamieszkałych terenów wiejskich. To z kolei oznacza konieczność wysiedlenia ich mieszkańców i wypłaty im odszkodowań. W takich przypadkach można faktycznie zmierzyć ile osób faktycznie wysiedlono, z tym ilu mieszkańców oficjalnie na danym terenie zamieszkiwało. Efekt? Dane dotyczące przesiedleń wykazały istotne rozbieżności między oficjalnymi a rzeczywistymi liczbami mieszkańców wsi.

Warto tutaj jednak zrobić istotne zastrzeżenie. Naukowcy niezwiązani z tym projektem badawczym zwracają uwagę na fakt, iż autorzy opracowania skupili się w swoich badaniach na terenie Chin i Azji. To może prowadzić do pewnego błędu. Nie powinno się bowiem porównywać precyzji danych dotyczących ludności wiejskiej w Chinach na cały świat, szczególnie, że w wielu krajach zachodnich dane są dużo dokładniejsze. Z drugiej strony należy pamiętać, że nawet jeżeli świat zachodni precyzyjniej bada swoją populację, to jednak Chiny oraz inne kraje rozwijające się jeszcze długo będą dysponowały niedokładnymi danymi, przez co rozbieżność wciąż istnieje.

Jedna z kluczowych wad istniejących zestawów danych wynika ze sposobu szacowania populacji wiejskich. Niektóre bazy danych, takie jak GRUMP i WorldPop, opierają się na satelitarnych pomiarach nocnych świateł w celu oceny obecności ludzi na niedostępnych terenach. Warto jednak pamiętać, że w przypadku takich metod pomija się całkowicie społeczności żyjące bez energii elektrycznej, a które także powinny być uwzględnione w pomiarach.

Czytaj także: Czy ludzi na Ziemi będzie za dużo, czy za mało? Naukowcy mówią – tak!

Poprawa dokładności danych dotyczących populacji ma kluczowe znaczenie dla lepszego podejmowania decyzji. Jak by nie patrzeć, takie dane wpływają na podejmowanie decyzji, chociażby o konieczności budowy dróg czy infrastruktury takiej jak szpitale. Jeżeli jakiejś społeczności w takich danych nie będzie, będzie ona skazana na pominięcie chociażby przy alokacji środków państwowych na rozwój.

Wychodzi zatem na to, że trzeba poważniej przyjrzeć się sposobom obliczania danych demograficznych ze szczególnym naciskiem na doprecyzowanie populacji ludności wiejskiej. Bez tego wszystkie szacunki dotyczące obecnie istniejącej populacji oraz ewolucji populacji ludzkiej na Ziemi w kolejnych dekadach będą obarczone dużym błędem.

Radek KosarzyckiR
Napisane przez

Radek Kosarzycki

Redaktor naczelny Focus.pl. Od 2015 r. codziennie pisze o astronomii, astrofizyce i eksploracji przestrzeni kosmicznej.