WhatsApp wreszcie rozwiązuje irytujący problem. Nie wszystko jednak działa idealnie

Meta stale rozwija swój popularny komunikator, dodając do niego kolejne funkcje. Tym razem ogłosił wprowadzenie wersji roboczych wiadomości – długo wyczekiwanej opcji, przypominającej o rozpoczętej wiadomości, której z jakiegoś powodu nie wysłaliśmy. Jest jednak pewien problem.
WhatsApp wreszcie rozwiązuje irytujący problem. Nie wszystko jednak działa idealnie

WhatsApp ułatwi życie zapominalskim użytkownikom

Zapewne każdy tak miał, że zaczął pisać jakąś wiadomość, a potem coś go rozproszyło i jej nie dokończył. WhatsApp w końcu wysłuchał próśb użytkowników i wprowadził do swojej aplikacji funkcję szkiców, która nie tylko pozwoli nam powrócić do rozpoczętej wiadomości, ale też będzie o niej przypominać. Kiedy z jakiegoś powodu nie dokończymy pisania, zobaczymy zielony wskaźnik „szkic” na początku wiadomości na liście czatów. Ta konwersacja zostanie również przeniesiona na samą górę listy, żeby nam przypominać o tym, że nie skończyliśmy pisania i należałoby je dokończyć.

Czytaj też: YouTube testuje nowość, którą prawdopodobnie znienawidzisz

Trzeba przyznać, że trochę na to czekaliśmy, więc dobrze, że WhatsApp w końcu zdecydował się na wprowadzenie tej funkcjonalności. Niestety nie obyło się bez zgrzytów. Jak donosi GSMArena – Szkice nie są synchronizowane pomiędzy urządzeniami i siecią. Jeśli więc zaczniemy pisać wiadomość na smartfonie, również na nim musimy ją skończyć. To utrudnia sprawę, zwłaszcza że konkurencyjny Telegram pozwala użytkownikom na rozpoczęcie pisania na jednym sprzęcie i dokończenie jej na innym. Mamy więc nadzieję, że WhatsApp z czasem ulepszy swoją nowość i uczyni ją bardziej przydatną.

Czytaj też: Spotify rzuca wyzwanie YouTube’owi i wie, jak zrobić to dobrze

Niedawno komunikator ogłosił wprowadzenie innej zmiany – wbudowanego menedżera kontaktów. Rozwiązał on problem z dodawaniem kontaktów, bo wcześniej trzeba było robić to tylko z poziomu urządzenia mobilnego, na którym wpisywaliśmy numer telefonu lub skanowaliśmy kod QR. Teraz to ograniczenie zniknęło, ponieważ możemy już zapisywać kontakty bezpośrednio w aplikacji, obojętnie na jakim urządzeniu, bo dodawać kontakty możemy także z poziomu apki na Windowsie i webowej wersji komunikatora WhatsApp Web. Docelowo, jak twierdzi Meta, będzie można zapisywać kontakty na innych połączonych urządzeniach. Ponadto nawet po stracie telefonu, kiedy okaże się, że wcześniej nie zrobiliśmy kopii zapasowej kontaktów, te nie znikną z aplikacji. Nie będą również się mieszać, niezależnie od tego, czy na jednym urządzeniu korzystamy z wielu kont, czy ktoś inny trzyma na naszym telefonie swoje kontakty. 

Czytaj też: Apple nie chce popełnić błędów konkurencji. Składany iPhone w drodze

Niedawno też serwis WaBetaInfo odnalazł w najnowszej wersji testowej (2.24.23.13) aplikacji WhatsApp na Androida opcję, która pozwoli na weryfikację otrzymanych obrazów. W czasie, gdy bardzo łatwo jest dokonać manipulacji lub wygenerować grafikę, będzie to niezwykle przydatna opcja. Po otrzymaniu obrazu wystarczy kliknąć w trzy kropki w prawym, górnym rogu, otwierając menu i wybrać nową opcję „Szukaj w sieci”. Spowoduje to przesłanie obrazu do Google i zainicjowanie odwrotnego wyszukiwania obrazu, potencjalnie dostarczając nam cennego kontekstu i ujawniając, czy obraz został zmieniony lub błędnie przedstawiony. Da to możliwość weryfikacji, czy dana grafika przedstawia prawdziwe rzeczy. Nie wiemy jeszcze, kiedy ta nowość trafi do stabilnej wersji apki.