Produkowany przez pszczoły miodne propolis służy owadom do obrony ula przed napastnikami, bo kit szczelnie zalepia wejścia i zmniejsza szanse ataku wielu intruzów naraz. Ale pszczoły korzystają też z jego antybakteryjnych i antygrzybicznych właściwości, m.in. odkażając wnętrze swojego ”miasta”.
Naukowcy od dawna badają zastosowanie tej substancji w medycynie. Choć całkowicie naturalna, ma wyjątkowo złożoną budowę chemiczną. Pszczoły, jak Apis mellifera łączą materiały zebrane z roślin z własnymi wydzielinami i enzymami.
Jak informuje S.A. Poprawko w ”Jak pszczoły chronią siebie i swoje produkty”, składniki tworzące propolis zbierane są z drzew i roślin zielnych, które wydzielane są przez pączki liściowe kątowe i wierzchołkowe, liście, oraz okrywy pączków.
Są to żywice, substancje balsamiczne, tłuszczowe, śluzowe, gumy, kleje, lateksy, substancje chroniące tkanki roślinne przed infekcjami – wylicza polski ekspert pszczelarstwa. Propolis zbierany w Polsce pochodzi głównie z pączków liściowych brzozy, olchy oraz topoli czarnej.
W przypadku Brazylii propolis sklasyfikowano w 13 grupach różniących się właściwościami organoleptycznymi i charakterystyką fizykochemiczną. Czerwony propolis (są różnych kolorów, od czarnej i brązowej, przez czerwoną i żółtą, po zieloną) należy do 13., najrzadziej występującej kategorii.
Badania nad nim trwają od lat 90. ubiegłego wieku. Zdołano wyszczególnić w nim niezliczone zbawienne dla zdrowia elementy, od terpenów, przez benzofenony aż po flawonoidy. Te ostatnie czynią propolis szczególnie potentną farmakologicznie substancją, zapewniając jej właściwości przeciwbakteryjna, przeciwzapalne, przeciwutleniające czy ogólnolecznicze.
Czerwony propolis pozyskiwany jest z uli skrytych wśród mangrowców porastających północno-wschodnie wybrzeże Brazylii. Według autorów badania opisanego w czasopiśmie ”Journal of Natural Products”, naukowców z uczelni w São Paulo (USP) i Campinas (UNICAMP), skrywa on nieznane nauce polifenole o unikalnej budowie i silnym działaniu antynowotworowym.
– Dwie z ośmiu substancji wyizolowanych po raz pierwszy z czerwonego propolisu wykazały właściwości cytotoksyczne w stosunku do komórek nowotworów jajnika, piersi i glejaka. Wybrano te rodzaje nowotworów z racji ich lekooporności w wielu stosowanych terapiach onkologicznych – wyjaśnia w informacji prasowej prof. Roberto Berlinck z uczelni USP.
Według Berlincka, polifenole z czerwonego propolisu są zupełnie nową kategorią anty-rakowych składników. Omijają linię obrony komórek rakowych która blokuje działanie leków stosowanych w chemioterapii (jak np. doksorubicyna), okazując tym samym duży potencjał w redukcji rozmiarów nowotworu. Dzieje się to zarówno poprzez ograniczanie namnażania, jak i zabijanie istniejących komórek rakowych.
Apis mellifera produkuje czerwony propolis korzystając z żywicy roślin Dalbergia ecastaphyllum. Naukowcy planują teraz odkryć w jaki dokładnie sposób pszczoły przetwarzają tę substancję. Czy modyfikują, czy używają w wersji ”surowej”. Mogłoby to pomóc odtworzyć ten sam proces w laboratorium.
Leku niestety z tego nie będzie, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Podstawowym problemem z polifenolami jest ich chęć do łączenia się z różnymi białkami. A leki rakowe muszą uderzać w te precyzyjnie określone.
O ile więc działające na kilka systemów jednocześnie, polifenole czynią z propolisu substancję o ogólnoleczniczych właściwościach, to ciężko je wykorzystać jako broń precyzyjnego ataku poza warunkami laboratoryjnymi.