Jaskinia Stajnia, znajdująca się na Wyżynie Częstochowskiej w obrębie wsi Mirów, to długi korytarz o wysokim stopie. Ma trzy metry szerokości i osiem wysokości, ciągnie się zaś na 23 metry. Po raz pierwszy opisano ją w 1951 r. Nazwę zawdzięcza opowieściom tamtejszych mieszkańców, według których walczący w okolicy powstańcy styczniowi urządzili w niej stajnię.
O tym, że jaskinia kryje prawdziwą naukową sensację, po raz pierwszy dowiedzieliśmy się w 2008 r. Pracujący w Stajni archeolodzy natrafili wówczas na narzędzia kamienne i pierwsze znalezione w Polsce szczątki neandertalczyka. Początkowo szacowano, że miały ok. 50 tys. lat, jednak w zeszłym roku badacze ogłosili, że są o wiele starsze. Jak się okazało, jeden z zębów trzonowych ma aż 116 tys. lat. To oznacza, że w Stajni znajdowały się najstarsze szczątki neandertalczyków w Europie Środkowej.
To jednak nie koniec sensacyjnych odkryć w tym miejscu. Dzisiaj w czasopiśmie naukowym „Scientific Reports” ukazał się artykuł, który opisuje inny nadzwyczajny artefakt z jaskini – zdobiony wisiorek z kości słoniowej, najstarszy, jaki znaleziono dotychczas nie tylko w Europie, ale i w Azji.
Kiedy powstała najstarsza biżuteria wykonana przez Homo sapiens
Naszyjnik wykopano w 2010 r., a razem z nim natrafiono na przecinak z końskiej kości. Nie było wątpliwości, że są to wytwory Homo sapiens, którzy zamieszkiwali jaskinię po wyginięciu neandertalczyków. Kwestią do wyjaśnienia pozostało dokładne określenie czasu powstania znalezisk.
Naszyjnik przeszedł właśnie ponowne badania, którymi zajęli się naukowcy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku, Uniwersytetu Bolońskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego, Państwowego Instytutu Geologicznego oraz Zakładu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN. Pozwoliły one ustalić dokładny wiek biżuterii na rekordowe 41,5 tys. lat.
– Oszacowanie wieku tego naszyjnika jest kluczowe dla określenia jego znaczenia kulturowego – podkreśla Sahra Talamo z Uniwersytetu Bolońskiego, główna autorka badań. – Jesteśmy podekscytowani uzyskanym wynikiem – dodaje.
Badacze wykorzystali nowoczesne metody datowania radiowęglowego – czyli, w uproszczeniu, określania wieku próbki poprzez szacowanie zawartości izotopu węgla C14 – oraz wykonali skany 3D znaleziska z pomocą mikrotomografii. – Umożliwiło to na zrobienie wirtualnej kopii biżuterii i dokładne opisanie zdobiących ją ornamentów – mówi Stefano Benazzi, jeden ze współautorów pracy.
Jak wyglądają zdobienia na naszyjniku
Na naszyjniku znajdują się dwa otwory oraz nieregularny wzór składający się z pięćdziesięciu kropek układających się w krzywą. – Ta biżuteria to dowód wielkiej kreatywności i nadzwyczajnych zdolności manualnych członków grupy Homo sapiens, która zamieszkiwała jaskinię – mówi dr Wioletta Nowaczewska z Uniwersytetu Wrocławskiego. – Grubość wisiorka wynosi zaledwie 3,7 mm, a zrobienie na niej dokładnego wzoru wymagało nadzwyczajnej precyzji – dodaje.
Co mogły oznaczać ułożone owalnie kropki? Naukowcy przypuszczają, że dawni mieszkańcy jaskini oznaczali w ten sposób ilość upolowanych zwierząt albo cykl księżycowy. Co ciekawe jednak, podobne zdobienia niezależnie pojawiały się również na biżuterii znajdowanej w innych częściach Europy.
W jaki sposób Homo sapiens zasiedlił Europę
Odkrycie z jaskini Stajnia rozjaśnia sporną kwestię dotyczącą tego, co się działo na terytorium Europy po tym, jak kilkadziesiąt tysięcy lat temu zniknęli z niej neandertalczycy. Według jednej z teorii terytorium dzisiejszej Polski pozostawało przez kilka mileniów niezasiedlone. Jednak biżuteria wskazuje, że ta hipoteza nie jest prawdziwa.
– Wiek naszyjnika i przecinaka ostatecznie dowodzi, że rozprzestrzenianie się Homo sapiens w Polsce nastąpiło w tym samym okresie co w Środkowej i Zachodniej Europie – mówi Andrea Picin z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku.
Być może więcej szczegółów poznamy wkrótce. Ciągle trwają bowiem badania innych przedmiotów z kości słoniowej znalezionych w jaskini Stajnia.
Źródło: Max Planck Gesellshaft, PAP