Spośród ósemki pacjentów u siedmiorga uzyskano taki efekt. Wszyscy ochotnicy by stać się częścią badania musieli cierpieć na lekkie lub średnie symptomy choroby Alzheimera. Wypróbowano na nich urządzenie o nazwie MemorEM. Wygląda identycznie jak czepek elektrodowy do badania aktywności mózgu, zatem nic przerażającego. Jego działanie jest jednak inne. Jest on emiterem fal elektromagnetycznych, które przechodzą przez czaszkę i oddziałują na mózg.
Pacjenci byli poddawani działaniu urządzenia dwa razy dziennie po godzinie, zabiegi odbywały się w ich domach.
Za projekt urządzenia odpowiadają naukowcy, którzy już założyli firmę NeuroEM Therapeutics, która ma promować i wprowadzić do go sprzedaży. Pierwsze rezultaty są obiecujące, więc na brak zainteresowania raczej nie będą narzekać.
„Wróciłem” – miał powiedzieć jeden z pacjentów po terapii, jak przekonuje Gary Arendash, biolog i współtwórca NeuroEM Therapeutics.
Metoda jest kolejny krokiem po tym jak ten sam zespół za pomocą technologii przezczaszkowej terapii elektromagnetycznej (TEMT) był w stanie zatrzymać utratę pamięci u starszych gryzoni, a nawet odwrócić efekt jej utraty.
Urządzenie MemoryEM. Fot. – Journal of Alzheimer’s Disease, vol. 71, no. 1, pp. 57-82, 2019
Biorąc pod uwagę obecne informacje wygląda na to, że metoda TEMT jest w stanie rozbijać toksyczne beta-amyloidy, które są powiązane z chorobą Alzheimera. Wygląda na to, że fale są w stanie destabilizować ich wiązania wodorowe, które nadają im strukturę. Kryjące się pod dwuczłonową nazwą białka dosłownie zatykają nasz mózg i doprowadzają do ograniczenia przepustowości połączeń neuronowych i ich zanikania. To natomiast przekłada się na utratę wspomnień, wyrażania myśli w mowie, czy orientacje przestrzenną.
Rozkład emiterów – Fot. Journal of Alzheimer’s Disease, vol. 71, no. 1, pp. 57-82, 2019
Do zbadania efektów eksperymentu użyto powszechnie uznanych testów. Skala ADAS-Cog została wprowadzona w 1984 roku i używa się jej do dziś do oceny stanu mózgu pacjenta i jego zdolności kognitywnych. Przeciętny wynik zdrowej osoby to 5 punktów, chorzy dochodzą średnio do 31 punktów. Tymczasem u siedmiu z ośmiu osób biorących udział w badaniu udało się zmniejszyć wynik o ponad cztery punkty. Można to porównać do odzyskania tego, co choroba zabrała przez cały rok. U żadnej z badanych osób nie zaobserwowano efektów ubocznych lub uszkodzeń mózgu związanych z użyciem metody TEMT.
Wizualizacja jak rozkłada się promieniowanie – Fot. Journal of Alzheimer’s Disease, vol. 71, no. 1, pp. 57-82, 2019
Nad podobnymi technologiami pracują inne firmy i zespoły naukowców. Jedną z nich jest Neuronix, który także testuje wykorzystanie czepka emitującego fale elektromagnetyczne.
Następnym krokiem w badaniach jest przeprowadzenie ich na znacznie większej próbie. Przedstawiciele NeuroEM Therapeutics zapowiadają sprawdzenie swojego wynalazku na stu pięćdziesięciu osobach. Jeśli to przyniesie dobry wynik metoda może zostać dostrzeżona i uznana przez prawodawców, a to otworzy jej drogę do powszechnego dostępu.