W różnych środowiskach bakterie i grzyby rywalizują o pokarm, przestrzeń życiową i inne zasoby. W ciągu milionów lat wypracowały arsenał substancji mających zwalczyć konkurentów – antybiotyków. Wiele z nich znalazło zastosowanie jako leki.
Niestety, żaden nowy antybiotyk nie trafił na rynek od 30 lat. Tymczasem infekcje wywoływane przez lekooporne bakterie zabijają co roku co najmniej 700 000 osób. Do roku 2050 ich liczba może sięgnąć 10 milionów.
Naukowcy poszukują nowych antybiotyków niemal wszędzie – w glebie, głębinach mórz, w organizmach roślin i zwierząt. Tymczasem skutecznie działające substancje miewają dosłownie pod nosem.
Choć noszenie brody jest ostatnio modne, przeciwnicy zarzucają brodatym przenoszenie szkodliwych bakterii. W rzeczy samej, badania przeprowadzone w Nowym Meksyku wykazały w losowo wybranych brodach obecność bakterii kałowych. Jak podsumowała jedna z informujących o tym gazet, niektóre brody zawierały więcej bakterii kałowych niż typowa toaleta.
Nieco inny wynik dały badania przeprowadzone w amerykańskim szpitalu (opublikowany na łamach „Journal of Hospital Infection”. Naukowcy zrobili wymazy z twarzy 408 pracowników szpitala – zarówno brodatych, jak i gładko ogolonych.
Eksperyment miał na celu sprawdzenie, czy brody mogą być źródłem zakażeń szpitalnych, które należą do głównych przyczyn zachorowań i śmierci w szpitalach. Wcześniejsze badania wskazywały, że zarazki mogą przenosić miedzy innymi białe fartuchy, krawaty oraz słuchawki.
O dziwo, osoby ogolone miały na skórze więcej szkodliwych mikroorganizmów niż brodate. Trzykrotnie częściej występowały u nich gronkowce złociste oporne na metycylinę (MRSA) – szczególnie niebezpieczne z powodu odporności na większość istniejących antybiotyków.
Autorzy badań przypuszczali, że osiedlaniu się i rozmnażaniu bakterii mogą sprzyjać mikrouszkodzenia skóry. Mniej prawdopodobny wydawał się bakteriobójczy wpływ brody.
Tymczasem dziennikarz BBC Michel Mosley pobrał próbki z bród kilku mężczyzn i wysłał je do doktora Adama Robertsa, mikrobiologa z University College w Londynie. Dr Roberts wyhodował z bród ponad 100 różnych bakterii. Jedna z nich często występuje w jelicie cienkim, co jednak nie oznacza, że pochodziła z kału – jak zastrzegł badacz.
W niektórych próbkach wykryto gronkowca Staphylococcus epidermidis.Szczególnie energicznie zwalczał lekooporny szczep bakterii Escherichia coli, często powodujący zakażenia układu moczowego.
Niestety, biorąc pod uwagę nakłady konieczne do wyizolowania i przebadania nowego antybiotyku oraz częstość związanych z tym niepowodzeń, jest mało prawdopodobne by to konkretne odkrycie przyniosło wkrótce praktyczne korzyści. (PAP)