Kupując mleko, masło, ryż i płatki śniadaniowe w pierwszym lepszym polskim hipermarkecie, często można natknąć się na ustawione między półkami rowery. Na pierwszy rzut oka ładne kolory, zgrabne sylwetki i atrakcyjne ceny, choć nazwy jakieś “nieznajome”. O tym, czy opłaca się kupić rower z marketu, opinie są podzielone. Jedni powiedzą, że rower to rower, a inni wypunktują, że w takich modelach za ceną nie idzie jakość.
Czytaj też: Nowy rower od Specialized miał być jeszcze tajemnicą, a już “wyciekł” do sieci
Halfords to brytyjskie przedsiębiorstwo będące właścicielem sieci sklepów, oferujących m.in. akcesoria i części samochodowe, systemy car-audio i nawigacji satelitarnej. Mają także własne rowery o wdzięcznie brzmiącej nazwie Voodoo i – nie uwierzycie – są one naprawdę świetne! Weźmy takiego Bizango, który zdobył uznanie krytyków i sukces komercyjny w segmencie niedrogich rowerów z pełnym zawieszeniem. Teraz Voodoo idzie krok dalej i prezentuje nowy model Canzo – jeżeli będzie on jeździł tak dobrze, jak wygląda, to sukces murowany.
Takich rowerów w polskich marketach nie ma – oto nowy Voodoo Canzo
Przeprojektowany od podstaw, nowy Canzo nie dzieli z poprzednikiem nic poza emblematem, a sercem roweru jest elegancka nowa rama ze stopu aluminium 6061. Teraz mieści ona 29-calowe koła (poprzedni rower miał 27,5-calowe koła z przodu i z tyłu), podczas gdy kąt główki ramy 65o i efektywny kąt siodełka 77,5o są zgodne z aktualnymi trendami obowiązującymi w rowerach szlakowych.
Czytaj też: Santa Cruz pokazuje nowego Bronsona. Jest jak iPhone świata rowerów
Skok wynosi 140 mm z przodu i z tyłu, czyli o 10 mm więcej z tyłu w porównaniu z poprzednikiem, a Voodoo twierdzi, że kinematyka i dostrojenie amortyzatora również zostały zmienione. To wszystko powinno wpłynąć na komfort jazdy, bo jednym z głównych zarzutów stawianych Canzo z 2020 r. było “miękkie i kołyszące zawieszenie”.
Nowy Canzo nadal ma trzy rozmiary, ale zamiast staromodnego rozstawu 16/18/20 cali, nowe rowery są dostępne w rozmiarach małym, średnim i dużym. W zależności od budżetu oferowane są dwa modele – Canzo i Canzo Pro. Zaczynając od podstawowego Canzo, kosztuje on 1400 funtów i jest wyposażony w widelec RockShox 35 Silver R, przyzwoity amortyzator Deluxe Select, napęd Shimano Cues 1×10 i hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano. Opony to Maxxis Forekaster.
Za 400 funtów więcej można mieć Canzo Pro. Jest on dostępny w przyciągającym wzrok fioletowym metalicznym malowaniu i ma kilka znaczących ulepszeń. Ma widelec RockShox Pike Select, amortyzator Deluxe Select +, napęd Shimano Deore 1×12 i kombinacja opon Maxxis Minion DHR II/Dissector.