Naukowcy przetestowali skutki działania leków na potencję na grupie 18 500 mężczyzn z chorobą wieńcową. Choroba wieńcowa, inaczej zwana chorobą niedokrwienną serca, to stan, który powoduje niedotlenienie komórek mięśnia sercowego, prowadząc do zaburzeń w jego pracy, a ostatecznie do niewydolności. Główną przyczyną choroby wieńcowej jest miażdżyca wpływająca na przepływ krwi w tętnicach wieńcowych oplatających serce.
Spośród wszystkich badanych 16 500 pacjentów otrzymywało Viagrę, jeden z najpopularniejszych środków na erekcję. Pozostałe 2 000 badanych otrzymywało lek o nazwie alprostadyl, stosowany w leczeniu zakrzepowo-zarostowego zapalenia naczyń. Alprostadyl zwykle podawany jest w zastrzykach. Lek stosowany jest też w leczeniu impotencji, bowiem rozszerza naczynia krwionośne, powodując sztywność prącia. Viagra jest inhibitorem PDE5 przyjmowanym doustnie. Hamuje enzym fosfodiesterazy5 (PDE5) w penisie, zwiększając przepływ krwi, co prowadzi do powstania erekcji.
Wcześniejsze badania wykazały, że inhibitory PDE5 – takie jak Viagra – obniżają ciśnienie krwi i mogą być zalecane dla mężczyzn z chorobą wieńcową, jako lek obniżający ryzyko zawału serca. Kolejne badania, z 2017 roku, wykazały, że mężczyźni, którzy przeszli zawał serca, dobrze tolerują inhibitory PDE5, a ich przyjmowanie wydłuża oczekiwaną długość życia.
Nowe badanie zestawiło skutki Viagry i alprostadylu, i potwierdziło wcześniejsze ustalenia. Zespół pod kierunkiem dra. Martina Holzmanna wykazał, że mężczyźni zażywający Viagrę nie tylko żyli dłużej, ale także mieli mniejsze ryzyko wystąpienia zawału serca (pierwszego lub kolejnego), niewydolności serca czy konieczności wszczepienia bajpasów niż ci, którzy otrzymali alprostadyl.
Efekt ten wydawał się zależny od przyjmowanej dawki leku. Osoby otrzymujące wyższe dawki Viagry wykazywały najmniejsze ryzyko wskazanych powikłań i chorób.
Choć ustalono istnienie związku między przyjmowaniem Viagry a ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, to naukowcy nie ustalili dokładnie jaki mechanizm stoi za tym działaniem. Mają jednak nadzieję, że wyniki ich badań zachęcą mężczyzn z chorobą wieńcową do omówienia z lekarzem możliwości zażywania Viagry.
– Badanie sugeruje, że istnieje związek przyczynowy, ale nie może odpowiedzieć na pytanie, czy to lek zmniejsza ryzyko chorób i zawału. Możliwe, że osoby, które otrzymywały inhibitory PDE5 [Viagrę], były zdrowsze niż osoby przyjmujące alprostadyl, a zatem były objęte mniejszym ryzykiem. Aby ustalić, czy to lek zmniejsza ryzyko, musielibyśmy losowo przypisać pacjentów do dwóch grup: jednej przyjmującej PDE5, a drugiej nie. Wyniki, które mamy teraz, dają nam bardzo dobry powód do podjęcia takich badań – wyjaśnia dr Holzmann.
Impotencja jest częstym wczesnym sygnałem ostrzegawczym dotyczącym chorób układu krążenia u zdrowych mężczyzn i można ją leczyć – podkreślają autorzy. A badania wskazują, że wcześnie rozpoczęte leczenie może pomóc zachować zdrowie na dłużej i uniknąć dalszego pogorszenia stanu zdrowia.